Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

podatek kto ma zaplacic jesli dobrze zrozumialem zadanie to ten ktory je
wyslal na grupe
a moze by tak w jakims cichym lokalu oprzec to cale zadanie o bufet
bylo by  to logiczne i przy okazji praktyczne
Andrzej
tylko kto ma go teraz zaplacic? :-)
ten 1$ ktory brakuje to byl podatek od darowizny
pozdrawiam
Andrzej
trzech gosci placi za hotel 30 dolcow (kazdy po 10), ale wlasciciel
daje
im
5 dolcow znizki i posyla chlopaka, zeby im oddal 5 $.... ten nie wie
jak
podzielic 5 $ po  rowno i oddaje im 3 dolce (czyli kazdemu po 1$), a
sobie
zostawia 2 $
w taki razie kazdy z gosci placi oststaecznie po 9 $

czyli    3x9 = 27 dolcow, a chlopak wzial 2 $
RAZEM 29 !!!
nie ma 1 dolara, ale nikt go przeciez nie zabral ani nie ukradl ;)))
zdrowko syrius
P.S. moze ktos magisterke zrobi albo doktorat...;)




dawno byly dostepne benzyny o LO=74 (tzw. niebieska) i LO=86 (tzw.
zielona)
(o ile mnie pamiec nie myli co do wartosci LO) i palily sie o wiele
'latwiej' niz obecna 95 czy 98.

Wnisek: wieksza liczba oktanowa - mniejsza podatnosc na spalanie
detonacyjne - trudniej doprowadzic do detonacji - trudniej sie pali. Dla
mnie logiczne i praktyczne.


Dzieki za wyklad przyda sie :-)


Zadanie do domu:
1) Dowiedziec sie jaka jest liczba oktanowa czystych benzyn otrzymywanych
w
wyniku refinacji.


Pewnie tu chodzi o np. benzyne ekstrakcyjna (cos co zasilalo mojego malucha)
tak na oko oceniam ze 60 (sadzac po tym jak na niej jechal)

2) Wyjasnic pojecia GGW i DGW (gorna i dolna granica wybuchowosci)


Tego nie wiem :-(

Ps: Wolno Ci byc dyletantem i nie miec pojecia o pewnych tematach (jestes
wolnym czlowiekiem w podobno wolnym kraju),


Tu sie z Toba zgodze zwlaszcza z twierdzeniem "podobno wolnym kraju".

ale prosze nie wyglaszaj
publicznie bzdur, bo:
1) Ktos to przeczyta i przyjmie za rzetelna widomosc,
2) Sam sie osmieszasz, a chyba tego nie chcesz ?


Ta grupa jest po to aby nazwijmy to "uzupelniac" wiadomosci. Nie takie
bzdury tu byly wypisywane ....

Rafal



arcykr napisał:
> A jak... słowa Jezusa "Na tobie zbuduję swój Kościół a bramy piekielne go
> nie przemogą."?
Dzieło jest niezniszczalne od środka,atak zawsze pochodzi z zewnątrz i jest
relatywny.

Na etapie analizy problemu posługuję się "logiką 80%" -wiedza o Bogu jest mała.
Chyba duza część ludzi(włączając generała Jaruzelskiego)potrzebuje do wykonania
zadania poczucia misji i służby,może z wyjątkiem niepoprawnych paranoików i
liderów.Tak więc wolność może polegać na praktycznej sztuce religii
zaawansowanej i rozwiniętej pod chłodną władzą Boga.Jak dotąd trudno przełknąć
miłość Boga do Kagana i ateistów(wielką).Chyba trzeba by odrzucić kłótliwą
małość.



Przytoczę andegdotę z tego roku kiedy znajoma nie dostała się na kierunek
> humanistyczny na co ja : "trzeba było zdawać matmę to byś sobie postudiowała
na
> polibudzie", a ona "zwariowałeś!? ja chcę studiować a nie się uczyć"


Nie przesadzajmy - program zwykłych studiów filologicznych , albo lingwistyki
to taki zapieprz przez dwa pierwsze lata, ze człowiek nei wie, kiedy ma usiąść -
od podstawowej logiki praktycznej, na której ku zdziwnieu wielu rozwiazuje sie
zadania, po teorię znaków i piekielnie logiczną fonetykę, gramatykę
historyczną, gramtykę porównawczą, historię jezyka, teorię przekładu itp, itd.
Tu wszystko opiera sie na logice i wiele na matematyce. Studiować nie ucząc się
to sobie mozna w jakiejś Wyzszej Szkole Socjotechnik i komunikacji Społecznej,
ale na pewno nie na wrzuconych w jeden wór "kierunkach humanistycznych" .



pytanie o tlustsze nocne mleko po 6m
czytam rozne posty i nasuwa mi sie pewne pytanie... pytam serio!

z jednej strony istnieje teza, ktora czesto posluguja sie matki
karmiace dlugo na zadanie oraz doradczynie (nie spotkalam sie z
doradca) laktacyjne - 'mleko w nocy jest tlustsze' oraz 'dzieci
piersiowe w drugim polroczu budza sie czesciej w nocy na karmienie z
powodu zapotrzebowania na tlustsze nocne mleko'.

z drugiej strony lekarze twierdza, ze niemowle nie potrzebuje
(fizjologicznie) nocnego karmienia od 4-5 miesiaca - w wielu
publikacjach oraz przykladach znanych mi dzieci znajduje
potwierdzenie tej sytuacji.

jaka jest podstawa i logika tezy o 'tlustszym nocnym mleku w drugim
polroczu zycia dziecka'...?
poza argumentem, ze sklad mleka dopasowuje sie do zapotrzebowania
dziecka... wiadomo, ze po 6 miesiacu to zapotrzebowanie sie zmienia
(tluszcze, zelazo), wlasnie dlatego zaczyna uzupelniac sie je
stalymi ciezszymi pokarmami (warzywa, mieso, maslo/oliwa). poza tym
w drugim polroczu wszystkie dzieci czesciej budza sie w nocy, bo
skok rozwojowy, zabkowanie, lek separacyjny... wiele forumowiczek
opisuje, ze te nocne karmienia (po 6m) to tylko takie cycanie a nie
jedzenie.
jakie jest uzasadnienie tej tezy? teoretyczne (wytlumaczalne), nie
praktyczne...



Marcin <ze@inds.plnaskrobal:


Moze ktos podpowiedziec do kogo warto sie zapisac na cwiczenia??
Przedmioty sa takie (jesli by ktos nie pamietal): jezyki programowania1,
logika ukladow cyfrowych1, metody analizy danych niepewnych, przyrzady
polprzewodnikowe.


Wnioskuje ze Informa 1 rok ;) (tzn bedzie drugi) na elektronice:
 -jp1: jesli umiesz programowac i chcesz bez bolu przejsc to ja
       polecam Dr Rogalinskiego, podobno Grzybowski tez ok..

 -luc: jesli chodzi o cwiczenia, to roznie, ale polecam samego
       szefa czyli Dra Buchalskiego.. Idzie zgodnie z notatkami
       z wykladu:) Jezeli jednak chcesz nabyc wieksza wiedze
       praktyczna niz teoretyczna, to mgr Sterna.. KOles jest
       upierdliwy, ale nie trzeba mu przytaczac aksjomatow, ot
       wylozyc co sie wie, jezeli rozumiesz przedmiot to laborki
       u niego tez sa b. luzne, nie czepia sie teori, bardziej
       praktyk niz teoretyk...

 -madn: Dr Zolnierek!:) Generalnie przedmiot to nic innego jak
       prawdopodobienstwo, wiec jesli miales w LO i to rozumiales
       to nie bedzie problemu. A tego prowadzacego polecam bo
       zajecia maja przyjemny charakter, zadania robi z takiej
       niebieskiej ksiazeczki, i z niej tez jest kolokwium :)
       Niestety wada ze dziwnie ocenia, tzn dotad nie wiem za co
       uicinal mi punkty.. No i genralnie zasada nr dwa: puszcza
       kazdego:)

 -pp-lab: nie mialem przyjemnosci poznac innych, mialem jedynie
      z duetem Zubel:Kozłowski.... O ile Pani Zubel jest wysmienita
      (jakis wspolczynnik wyszedl nam ok 10 razy mniejszy,, a Ona
      na to: Panowie,, wazne ze dodatni:))) to pan Kozłwoski jakis
      taki malomowny, troche mroczna postac, ale tez spoko.. Niestety
      jest malo skory do pomocy na zajeciach, niz Pani ZUbel, ale tez
      dopbrze ocenia sprawozdania:)

Pozdrawiam



W piątek, 31 stycznia 2003 11:27:06 Martin McKey Ltd. napisał/a


Adam Pietrasiewicz wrote:
| | Rozumiem, ze Lagiewka juz przestal byc paranaukowcem, tak?
| Nie, nie przestal. Dalej go wysmiewaja i szydza z niego.
| To tez dosc typowe.
| Czyli, jak to ma Pan w zwyczaju - TAK ale NIE.

Nie rozumiem. Znow jakas pokretna logika.
Z Lagiewki dalej sie szydzi i wysmiewa z niego.


Gdzie? Kto?

Poki co, to powstala firma, ktora ma za zadanie sprzedawac wynalazki Lagiewki.
Taka prawdziwa Spolka Akcyjna. Spowodowala, ze jacys naukowcy zaczeli badac to,
co Lagiewka robi.

Kto szydzi i tak utrudnia mu zycie, ze NIE DA SIE (bo tak Pan napisal)
zrealizowac wynalazku?


| No bo skoro w Polsce nie ma szans na jakikolwiek wynalazek,

Skoro jest szansa, to moze pan jakis nam tu przedstawi???
taki jakis ciekawy wynalazek.


Nie jestem wynalazca.


| po czym okazuje sie,
| ze wynalazek jest, to stalo sie cos, na co nie ma szans. Zadziwiajaca logika.

Gdzie jest??? gdzie sa te wyniki??? kto uznal ten wynalazek???


A kto ma uznac? Bo mnie sie wydaje, ze powstanie firmy, ktora uwaza, ze na tym
zarobi jest chyba najlepsza forma uznania wynalazku. Oczywiscie koniec koncow
zadecyduje rynek - okaze sie wowczas, czy jest to praktyczny wynalazek, czy tez
inzynierska fanaberia.

Co do wynikow, to raczej Lagiewka i Macrodynamix powinni zajac sie publikacja. A
co do uznania? Co to znaczy "uznac ten wynalazek"? Wynalazek Lagiewki ma miec
zastosowanie praktyczne. Czysto praktyczne. Tak jak mlynek do kawy. No wiec
"uznanie" nastapi wtedy, gdy firmy zaczna to produkowac, a ludzie zaczna to
kupowac. To jest wynalazek INZYNIERSKI - nie ma tu zadnej teorii naukowej, nie
ma zadnych niesamowitych nowosci - jest po prostu inne zastosowanie praw fizyki
do praktycznego wykorzystania.

A po to, zeby cos uznac najmniej potrzebne sa dyplomy i zaszczyty - praktyka
wskazuje, ze dyplomy uznania i zaszczyty niewiele znacza, tak jak i niewiele
znaczy, w takim przypadku uznanie srodowisk naukowych. Srodowiska naukowe sa
zdolne do roznych dziwactw - wezmy na przyklad Panski przypadek - o ile sie
dobrze zorientowalem, dopuszczono Pana do pisania doktoratu. Czyz nie jest to
najlepszy dowod na to, ze srodowiska naukowe sa bardzo heterogeniczne i nie brak
w nich dziwakow?

Niech Pan jednak napisze cos na temat tego GPS? Bo to jakby potwierdzalo OTW,
prawda?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl