Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

chcesz coś sprzedac lub kupić???
Zapraszamy wszystkie mamy z dziećmi , no i tatusiami też, czemu nie??? do
naszego nowo-otwartego komisu dziecięcego w Warszawie-Wesołej, osiedle Stara
Miłosna, ul.Jeździecka 20.(przecznica od Traktu Brzeskiego, jadąc z Warszawy
do Mińska Mazowieckiego)
Więcej informacji, a już wkrótce także aktualna oferta na stronie:
www.komiswmilosnej.com.
lub tel(022)7731413 lub 604232357
Mamy duży wybór ubranek w tym kurtek i kombinezonów (od 62 do 164cm), butów,
wózków, leżaczków, zabawek, książeczek, kojców, łóżeczek itp i podobno mamy
jak na Warszawę bardzo konkurencyjne ceny, dzięki niskiej marży!!!



ZAPRASZAM DO NOWEJ HURTOWNI !!!!
Witam Was,
od kwietnia ruszyliśmy ze sprzedażą artykułów dla dzieci w Mińsku Mazowieckim.
Mieścimy się na ulicy Zielonej 3a, to nie jest ścisłe centrum ale i nie
peryferia, bo to ulica na przeciw głównego wejścia do "ogólniaka" na Pięknej.
Smiało można podjechać samochodem, o każdej porze dnia jest gdzie zaparkować.
Na razie nie mamy dużego wyboru w asortymencie ale takie są początki. Jest za to
duży wybór wózków firmy TUTEK w cenach producenta (wielofunkcyjny z nosidłem,
folią, kuferkiem,...466 zł, spacerówki trzykołowe, parasolki, bliźniaki od 860
zł, nie narzucamy żadnej marży, bo mamy patronat TUTKA). Oferujemy również meble
firmy KLUPS na razie na zamówienie ale za to z dostawą i montażem GRATIS ceny
również konkurencyjne.
Oprócz tego materace, pościele, prześcieradła, łóżeczka turystyczne, leżaczki,
foteliki itp.
Gwarantuje miłą i w miarę fachową obsługę (artykuły dla dzieci to moja pasja ).

Cóż ZAPRASZAM i pozdrawiam,
Urszula Pilich.



świerzoupieczony tatuś - gapa
W piątek tj. 16 marca po godzinie 18.00 robił u mnie zakupy dla dziecka Pan z
jakiegoś nowego osiedla w Mińsku, niestety nie zwróciłam uwagi na markę
samochodu do którego pakował m.in. wózek, łóżeczko i materac, wanienkę...W
każdym razie przy wieczornym zamykaniu podjazdu mąż zauważył oparte o bramę
koło zapasowe i raczej nikt go nie zostawił celowo bo jest nowe więc
przypuszczamy, że to tego Pana.
Wiemy o nim tylko tyle, że kilka dni temu w Warszawie urodziła mu się córeczka
i jeździ ciemnym zagranicznym samochodem chyba tojotą ale głowy nie daję.
Jeśli ktoś wie o kogo chodzi proszę przekazać, że koło czeka na właściciela w
hurtowni art. dziecięcych na Zielonej.
Pozdrawiam.



poszukuje radiestety z Wa-wy lub Mińska Maz-pilne
Dzisiaj dowiedziałam się, ze ja i moje dziecko z między innymi silnym AZS
mamy b. duże obciażenia geopatyczne i metalami ciezkimi. Dlatego tez pilnie
poszukuje radiestety z Warszawy lub Mińska Mazowieckiego. Proszę poleccie
kogoś sprawdzonego, kto pomógłby mi ustawic łóżka w miszkaniu a szczególnie w
pokoju dziecka. Pozdrawiam.Ada



Chcesz urodzić? Dzwoń i szukaj łóżka
A ja, mimo ze jestem z Warszawy, chetnie oszczedzilabym sobie nerwow i od razu
zdecydowala sie na porod w Otwocku, Minsku Maz czy w Wolominie. Mam taka
sytuacje, ze jestem sama i nie mam samochodu i nie moge obarczac pracujacych
przyjaciol wozeniem mojej mamy w te i wewte. Do porodu bede jechac taksowka,
mozliwe ze w srodku nocy. Ile kosztowalby taki kurs do Otwocka czy do Siedlec?
Czy jakis taksowkarz podjaby sie takiego ryzyka? Czy karetka zdazy? Co jesli
beda komplikacje? Musze wiec urodzic w Warszawie.
Nie zawsze chodzi o to co dziecko ma wpisane w akt urodzenia, ale tez o
mozliwosci rodzacych. Nie rozumiem dlaczego odpowiedzialnosc za to czy rodzi
sie w windzie, na sali porodowej, w karetce, czy w szpitalu poza Warszawa jest
przerzucana na rodzace (zarowno przez wladze miasta jak i przez opinie
publiczna - miedzy innymi tu komentujacych). Porod to nie jest moment na
goraczkowe poszukiwania lozka, a zamykanie kolenych oddzialow nie jest wina
kobiet w ciazy.



Na pewno nie uda Ci się kupić wszystkiego po rozsądnych cenach w jednym
miejscu. Ja zaczęłam dużo wcześniej przyglądać się ofertom różnych sklepów,
szukałam w internecie, a potem ruszyliśmy z mężem na zakupy. Niestety ceny
róznią się i to bardzo. Ja mieszkam w Mińsku Mazowieckim, ale po część rzeczy
jeździłam do W-wy. I tak, rzeczy pościelowe, laktator kupiłam w dużym sklepie,
chyba Świat dziecka, w Falenicy. Rekord cenowy pobił laktator Avent, u mnie w
Mińsku jest po 180 zł, w sklepie Dziecko w Centrum M1 w Markach za 200, a tam
był za 116 zł. Ale ciuszki są tam droższe. Wózek (Driver 4XL) i łóżeczko
zamówiłam u nas. Różnica w cenie wózka w porównaniu z Warszawą wyniosła 400 zł.
Ciuszki kupowałam m.in. w H&M i w moim miejscowym sklepie. Rada moja jest taka
jak na początku napisałam: zanim cokolwiek kupisz, zdecyduj się co Cię
interesuje konkretnie, poszukaj i porównaj oferty różnych sklepów.



potrzebna karuzela do rodzinnego domu dziecka
Kochani, małżeństwo Niewiarowskich, które prowadzi ten rodzinny dom dziecka
potrzebuje karuzeli nad łóżeczko dla swojej 4 miesięcznej córeczki, mieszkają
w Mińsku Mazowieckim, ale ja mieszkam w Warszawie, także mogłabym im
podrzucić tę zabawkę, mam już dla nich kilka ubranek do przekazania, 3 pary
bucików wiosennych. Nadal jednak potrzeba ubrań (o których napisałam we
wczesniejszym poscie dot rodziny Niewiarowskich) proszę piszcie do mnie na
priva, Aga



KARUZELA do rodzinnego domu dziecka- POMÓŻCIE
Kochani, małżeństwo Niewiarowskich, które prowadzi ten rodzinny dom dziecka
potrzebuje karuzeli nad łóżeczko dla swojej 4 miesięcznej córeczki, mieszkają
w Mińsku Mazowieckim, ale ja mieszkam w Warszawie, także mogłabym im
podrzucić tę zabawkę, mam już dla nich kilka ubranek do przekazania, 3 pary
bucików wiosennych. Nadal jednak potrzeba ubrań (o których napisałam we
wczesniejszym poscie dot rodziny Niewiarowskich) proszę piszcie do mnie na
priva, Aga



jasne
ten klamczuch Gross

czujesz sie lepiej wiedzac ze w Jedwabnem zamordowano TYLKO 800
ludzi - a nie 1400 ? czy czyni to polskich sasiadow - ktorzy
przyczynili sie - lub uczestniczyli w tej zbrodni - mniej winnymi ?

czy pogrom w Kielcach, innych miastach przestaje byc problemem - bo
inna byla liczba ofiar ?

brak mi slow

gdy w UB byl ktoś zydowskiego pochodzenia - mowiono "Żyd" a
nie "komunista"
gdy w UB był Polak - mowiono "komunista", dlaczego nie Polak ?

i nikt nie milczy o patriotach mordowanych w ubeckich katowniach ;
przeciwnie, sadzi sie tych ludzi - lub przynajmniej usiluje
doprowadzic do tego by byli sadzeni ;

a ile osob slyszalo, czytalo - o tym ze po wojnie zadna ze szkol w
Otwocku nie chciala przyjac grupy ocalalych z zaglady zydowskich
dzieci ? utworzono klase dla tych dzieci ...

zacytuje cos pod czym moglabym sie podpisac :

"Kiedy pierwszy raz przeczytałam w onecie o nowej książce Grossa,
pomyślałam: wreszcie. Wreszcie - zamiast ideologicznych dyskusji
nad źródłami polskiej niechęci do żydowskości – wytłumaczenie
najprostsze z możliwych. I przez te prostotę – prawdziwe. Czekałam
na taki właśnie głos inteligenta, który zwykle posługuje się
wyłącznie racjonalnie sprawdzalnymi argumentami, które można
udowodnić.

Ja sama doznałam w tej sprawie olśnienia jakieś dziesięć lat temu,
kiedy przejeżdżałam często przez Mińsk Mazowiecki i za którymś razem
uświadomiłam sobie, że wciąż mijam drewniane domy, których dawni
mieszkańcy albo nie przeżyli wojny albo po wojnie z Polski uciekli.
Bo takie miasteczka jak Mińsk czy Otwock przed wojna były w 75
procentach zamieszkane przez polskich Żydów.

To moje olśnienie przyszło bardziej z serca niż „z głowy”, choć
przecież i w mojej głowie ułożyło się mnóstwo wiedzy o polskiej
historii. W końcu jeszcze dla podziemnej Karty zrobiłam książkę o
Marcu 68 roku, „Krajobraz po szoku” – rozmawiałam w niej głównie z
wygnanymi wtedy z Polski młodymi ludźmi.

A teraz: nie chce mi się wierzyć, ale prokuratura prowadzi śledztwo,
bo być może pomówiono Naród Polski.

To się dzieje naprawdę.

Nie tylko wymazujemy ze świadomości to, co rzeczywiście działo się
podczas II wojny, kiedy Niemcy likwidowali – czytaj uśmiercali -
całą ogromna grupę społeczną – mieszkających w Polsce Żydów.
Udajemy, ze to nie miało miejsca. Udajemy, że nie pozostały po
wywiezionych do komór gazowych rodzinach łóżka, krzesła, szafy
mieszkania, domy. Udajemy, że nie zamieszkali w nich ci, którzy – na
szczęście, na swoje wielkie szczęście - przeżyli wojnę. Polskie
rodziny.

A to się działo naprawdę .

Teraz się oburzamy – jak można przypisać nam – Świętemu Narodowi
Polskiemu – działania mało moralne, choć z punktu widzenia
codzienności – zapewne konieczne.

Wystarczyłaby odrobina uwagi skierowanej do wewnątrz. Wystarczyłaby
odrobina wyobraźni. Jak to było? Tyle tysięcy ludzi. Tyle tysięcy
pozostałych po nich mieszkań, domów. Co się z nimi stało? Rozpłynęły
się w powietrzu?

Onet streszcza nową książkę Grossa następująco*: Antysemityzm w
Polsce po II wojnie światowej miał przyzwolenie społeczne, m.in.
wskutek udziału Polaków w grabieniu mienia ofiar holokaustu, czego
po wojnie komuniści nie rozliczali ...Gross opisuje społeczną zgodę
na antysemityzm, w jego ocenie powszechnie panujący w powojennej
Polsce, a wyrażający "przede wszystkim nienawiść do skrzywdzonej
ofiary".

Najważniejszego powodu agresji wobec Żydów Gross dopatruje się w
tym, że Żydzi, którzy przeżyli wojnę, "budzili przerażenie i
nienawiść zarazem jako powracający zza grobu prawowici właściciele,
sposobem lub przemocą przywłaszczonych dóbr" i jako "zepchnięty w
podświadomość, a przez to jeszcze bardziej dręczący, symbol
popełnionego grzechu".

Dla mnie – mediatora i doradcy rodzinnego, na co dzień pracującego z
tak banalnymi psychicznymi mechanizmami obronnymi jak projekcja czy
wyparcie – teza Grossa jest aż banalna w swojej prostocie.

Ale wiem i to, że nie jesteśmy narodem rozumiejącym mechanizmy
psychologiczne. Nikt w naszych szkołach do dziś nie prowadzi na
szeroką skalę zajęć psychoedukacyjnych, dzięki którym można się
nauczyć jak działa nasza psychika.

Więc wiem, że będzie skandal.

Skandalicznie popiszemy się naszym świętym oburzeniem.

A można by po prostu powiedzieć: tak było. Była wojna. Chcieliśmy
przeżyć. Teraz możemy się z tym wreszcie zmierzyć. Stanąć w
prawdzie, która zawsze leczy." Anna Mieszczanek Salon24



  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl