Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

Wiedzma to zalezy....moge masowac kogos na materacu albo na karimacie(lozko tez moze byc) chodzi o to aby osobie ktora bedzie masowana bylo wygodnie i zeby nie czula dyskomfortu. Juz niedlugo bede miala specjalne lozko do masazu i wtedy bede przyjmowala u siebie w domu.Jesli jestes zainteresowana to ja nie widze problemu,aby wykonac taki masaz.



Zespół Chiari zdiagnozowano u mnie w listopadzie zeszłego roku, przez przypadek, przy okazji RM odcinka szyjnego. Mam bardzo zwirchowany kręgosłup szyjny i od wielu lat rehabilituję się. I właśnie odnośnie rahabilitacji mam pytanie, czy bez bawy mogę poddać się zabiegom laserem i prądem? Czy masaż kręgosłupa z wyjątkiem odcinka szyjnego nie zaszkodzi? I czy delikatna gimanstyka barków jest ok?

Nie muszę zapewniać, że listopadowa diagnoza wywrócila mój świat do góry nogami, byłam bliska załamania, ale dzięki forum, które czytam dość regularnie postawiłam na optymizm! Z objawów: w maju i październiku miałam zawrot głowy w pozycji horyzontalnej, podczas przekręcania się na bok i przy wstawaniu z łóżka. Drętwieją mi opuszki palców rąk, czasami stóp. Jeśli się przeforsuję podczas prac domowych - zaczyna boleć głowa, jej tylna część.
"Mój neurolg" stwierdził, że to nie są jeszcze prawdziwe objawy choroby, i że być może zespół chiari tak naprawdę nigdy mnie nie dopadnie (ech, bycie pocieszaną jest calkiem przyjemne)

Pozdrawiam A.




Nawet Olcia mało zagląda Olcia czyta Kolekcjonera kości i nie może się oderwać... :P

[ Dodano: Pon Mar 17, 2008 21:39 ]
Jestem na chwile, mala spi juz od 19, miala jedna drzemke od 11:00 - 13:30 :shock: ale to tylko dlatego ze jak sie obudzila po pol godziny to wzielam ja do siebie do lozka i czytalam ksiazke a ona lulala...

ostatnio w nocy w ogole jest taka ze sie budzi i zasnac chce dopiero przy nas w lozku... przyzwyczaila sie jak byla chora i takk jej zostalo.... ehhh no i w ogole zasypia szybko i spi w sumie do 8 ale w nocy duzo razy sie budzi!!!

Mila wazy 8 kg.... hmmmm malo cos nie przybiera za bardzo...

W srode ide do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy, a w czwartek ide rano z mezem i moze z Mili do Parku wodnego (jesli M przekonam) pozniej po poludniu do SPA tam gdzie Anetka byla i robie sobie najpierw Kapiel kremowa z algami, pozniej Cynamonowe stopy i masaz całego ciała.... w sumie 2,5 godziny rozkoszy cielesnych, pozniej kolacyjka z mezem moze sie uda jesli bedzie z kim Mili zostawic bo w piatek mam 8 rocznice bycia razem....



Hotel Palm Inn leży w dzielnicy Monastiru-Skanes.Bezpośrednio przy
szerokiej plaży,co jest jego atutem.Ma ładne baseny i ogród palmowy,przez który się dochodzi do plaży.Do lotniska w Monastirze 18km,do Sousse-7km.Pokoje
klimatyzowane,z balkonem,telefonem.TV SAT i lodówkę można wypożyczyć.
Ale prosto urządzone,min w łóżka typu tunezyjskiego/jak katafalk/.
W recepcji kantor,sejf/za dodatkową opłatą/.W hotelu restauracja główna,piano bar,pizzeria,kawiarnia mauretańska,sklepy z pamiątkami,dyskoteka,animacje.
Dla dzieci plac zabaw i brodzik.Jest jeden basen kryty i kompleks basenów przed. Odpłatnie można skorzystać z sauny,fitness,masażu czy łaźni tureckiej.
Biuro w Polsce nie ma wpływu na to,jaki pokój dostaniemy.Możemy na miejscu zamienić pokój na apartament /ładnie umeblowany/dopłacając 25E/pokój/tydzień.
Jeżeli dla kogoś to jest ważne-lepiej dopłacić i nie popsuć sobie wakacji.
Club Palm Inn jest jednym z tańszych hoteli ***,ale popularnym ze względu na cenę.Jest to skromny hotel,którego atutami są beseny,bliskość plaży,ogród i animacje.Przyjeżdżają do niego również Niemcy i Holendrzy.
Dużo osób wraca z tego hotelu zadowolonych bo nie miało zbyt wygórowanych
oczekiwań co do niego.



Perfekcyjny dzień dla kobiety:

8:15 jesteś budzona pocałunkami i pieszczotami
8:30 ważysz 2 kilo mniej niż dzień wcześniej
8:45 śniadanie w łóżku - sok ze świeżych owoców i croissanty
9:10 rozpakowujesz prezenty, np. drogie klejnoty wybrane przez uważnego partnera
9:15 gorąca kąpiel z olejkami pachnącymi
10:00 lekki workout w fintess-clubie z twoim przystojnym, dowcipnym, osobistym trenerem
10:30 manicure, pielęgnacja twarzy, mycie włosów, odżywka do włosów
12:00 widzisz ex-żonę, twojego partnera i stwierdzasz, ze przytyła 7 kg
13:00 zakupy z przyjaciółmi, karta kredytowa bez limitu
15:00 drzemka popołudniowa
16:00 3 tuziny róż zostają dostarczone z karteczką od tajemniczego wielbiciela
16:15 lekki workout w fitness-clubie, potem masaż, miły, przystojny masażysta stwierdza, ze rzadko masował takie perfekcyjne ciało
17:30 przymierzasz outfit z designer-clothes i przed dużym lustrem robisz mały pokaz mody dla siebie samej
19:30 kolacja przy świecach dla 2 osób, następnie tańce i dużo komplementów
22:00 gorąca kąpiel (sama)
22:50 zostajesz zaniesiona do łóżka, świeża, wykrochmalona pościel
23:00 czułe pieszczoty
23:15 zasypiasz w silnych ramionach


W dyskotece rozmawiają dwie osoby:
- Wspaniale tańczysz.
- Ty też.
- Wspaniale obejmujesz.
- Ty też.
- Wspaniale całujesz.
- Ty też.
- Mam na imię Darek.
- O Boże! Ja też.



Cytat:
Napisał _Anna_ Dzieki za rady w sprawie karmienia. Próbuje dawać mu tą mniej aktywna, ale z kolei ta druga sama ulewa i aż boli. Boję się, że zrobi sie jakiś zastój. Daję ją w drugiej kojeności, żeby tylko dojadła... Ale różnica w piersiach jest co najmniej 2-krotna:(. Nie wiem dlaczego tak się stałoZamotany. W szpiatlu nie dawałam sobie rady z nawałem pokarmu w obu piersiach.
Popróbuję jeszcze dawać jej tą małą pierś, a z tej dużej tylko troszkę będę dokarmiać.

A ze spankiem, pomimo, że ma niewiele ponad tydzień, to też tak jest. Nie poleży sama w łóżeczku. Ale jak wezmę ją do łóżka, to juz jest dobrze, chyba mnie czuje i jej odpowiada. A nocą budzi się co 3 godz., całe przedpołudnie nie śpi i potem znowu koło 13-14 zasypia na prawie 3-4godz. i już zazwyczaj wytrzymuje do kąpieli ok. 21.
Widzę że jesteś niecałe 2 tyg po porodzie. Ze starszym u mnie walka z nawałem trwała właśnie ok 2 tygodni. W szpitalu było tak źle, ze się zlitowali i dali mi bromergon, bo nawet lekarz stwierdził, że to przegięcie :o
Szczerze - poród milej wspominam niż masaż piersi...
Bałam się, że się poddam, było tak źle..ale wierz mi - TO SIĘ UNORMUJE.
Przystawiaj do tej mniejszej częściej, z tej nabrzmiałej odciągaj laktatorem, albo ręcznie , ale nie dużo! - tylko tyle by przyniosło ulgę i żeby pierś nie była twarda




  Cytat:
Napisane przez olin Asiol - on tu do chipsa się modli... :laughing:

Z kotem stworzyli mega zgrany duecik, choć początki były nieco inne (przerażony i syczący spod łóżka kot, Beryl podniecony na maxa nowym kolegą i napierający na kota, śmigajace w powietrzu pazury, łapy, zęby... itp. itd...).
Czas był sprzymierzeńcem i w tym przypadku - chłopaki tak się pokochały, że aż miło popatrzeć. Edek - łobuz jest takim diablikiem złodziejaszkiem, uwielba wszędzie wskoczyć, sprawdzić wszystko, zobaczyć i pomacać.... Kończy się to efektownym zrzuceniem tego czegoś z półki (a na podłodze już czeka oczywiście wierny chrumkający kompan do psot, który radośnie przejmuje towar i w zależności od jego konsystencji rozgryza szybciej lub nieco wolniej ... :muttering:). Podobna współpraca kwitnie podczas Edkowych kradzieży żywności.... To przecież nie problem pozwalać z gorącej patelni kotlety i spałaszować z większym kolegą świniąc tłuszczem po całej kuchni ile wlezie.
Razem w ciągu dnia śpią na łóżku Berylowym (choć najczęściej rozwala się na nim kot a bulwiak próbuje swoją tłustą dupinkę obok wcisnąć i raczej mu się to nie udaje więc tak "półzwisa"...).
Razem też się pielęgnują - Beryl uwielbia kota lizać , szcególnie po uszach i czole. Nie muszę pisać, jak po takich zabiegach pielęgnacyjnych kot się pięknie prezentuje. Ma takiego mokrego irokeza, którego woń po wyschnięciu przypomina mi spleśniałą rybę.... :laughing:
Kot się odwdzięcza jak umie i leżącemu psu robi masaż ugniatany ze szczególnym uwzględnieniem plecków. Buldożysko - 100% zadowolenia, aż oczka mruży....


Oj długo bym tak mogła o moich "dziadach" pisać, ale muszę wracać do pracy....
Aż miło posłuchać,jak oni się kochają,u mnie bez zmian i już nie liczę na poprawę.
Foteczki super,szkoda,że tak mało:(
Tutaj Beryl wygląda jak pies zabójca albo krokodylec:)
Pozdrawiam!Mizianki dla Edka i Berylka:)
http://images37.fotosik.pl/285/dd59a91998ae7b66med.jpg



Znane jest powszechnie powiedzenie, iż szyja jest metryką kobiety. Skóra szyi wcześniej wykazuje skłonności do zmarszczek niż skóra twarzy.

Dlatego też zawczasu trzeba podnosić jej jędrność poprzez masaże i ćwiczenia gimnastyczne. Wypielęgnowana, giętka szyja dodaje ruchom wdzięku i elegancji.

Bezpośrednio po wieczornym myciu, kąpieli płuczemy ją ciepłą wodą, pokrywając uprzednio pianą mydlaną ( mydło przetłuszczone, normalne lub w płynie), masujemy dwiema miękkimi szczoteczkami, zaczynając od nasady szyi w kierunku uszu. Po paru minutach masażu mydło spłukujemy ciepłą wodą. Na zakończenie masażu dobrze jest polać kark chłodną wodą tak, aby spływała po szyi, a następnie wytrzeć suchym ręcznikiem. W suchą skórę szyi wklepujemy krem odżywczy aż do całkowitego wchłonięcia.

Przynajmniej raz w tygodniu wskazane jest natrzepywanie szyi ręcznikiem frotte zwilżonym w roztworze soli kuchennej. Zwiotczałą skórę szyi doskonale odmładzają i odświeżają okłady naprzemian ciepłe i zimne. W tym celu należy przygotować 2 miseczki z ciepłą i zimną wodą oraz ręcznik lub serwetkę.

Zaczynamy od okładu ciepłego. Zmoczony ręcznik wyciskamy i owijamy dookoła szyi przytrzymując oburącz jego końce. Po 2 minutach zmieniamy kompres na zimny. Zabieg powtarzamy 2 razy, następnie wycieramy suchym ręcznikiem i kładziemy okład odżywczy: jedna łyżeczka lawendy, jedna łyżeczka rozmarynu, ½ łyżeczka mąki kartoflanej, ½ szklanki gorącej wody. Maseczkę ogrzewamy bez zagotowania aż utworzy się gęsta papka. Nakładamy na szyję (można również na dekolt) za pomocą drewnianej łopatki. W celu utrzymania ciepła należy maseczkę nakryć płatkami ligniny, ceratką i ręcznikiem frotte.

Po 30 minutach zmywamy i wklepujemy krem odżywczy. Godny polecenia jest sposób naszych babek - opatrunek z świeżych ogórków i ich łupin. Kładziemy je na serwetce lub ręczniku, którym następnie owijamy szyję na 10 minut. Aby szyi nadać sprężystość, giętkość konieczna jest po powyższych zabiegach gimnastyka.

Ćwiczenie 1: rano, zaraz po przebudzeniu, nie wstając z łóżka kładziemy się na brzuchu, ręce wyciągamy wzdłuż tułowia i unosimy 10 razy. Tułów pozostaje nieruchomy.

Ćwiczenie 2: leżymy na brzuchu, ręce splatamy za sobą na wysokości pośladków i unosimy głowę oraz górną cześć tułowia 10 razy.

Niezależnie od podanych ćwiczeń wskazane jest w ciągu dnia wykonywanie kilku skłonów lub ruchów obrotowych głową. Im więcej mamy możliwości wykonywania różnych ruchów i ćwiczeń, tym szyja będzie smuklejsza. Pamiętajmy o konieczności trzymania prosto głowy, gdyż jest to jeden z podstawowych warunków ładnego poruszania się.


Macie inne pomysły na spowolnienie starzenia się skóry szyi?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl