Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

Ma kilka zgrzytów, ale ładny baśniowy obraz kojarzący mi się z teledyskiem Nightwish - The islander

Naczelna jest także łódź żaglowa, ale rozumiem skojarzenie lecz do wioseł bardziej pasuje kajak gdyż łodzie mogą mieć też napęd silnikowy.

"Do budowy łodzi używano takich materiałów jakie akurat w danym regionie były dostępne. W Indiach już 2000 lat p.n.e. budowano łodzie z wikliny, trawy, liści palmowych i trzciny."
http://www.wynalazki.mt.c...d=282&Itemid=51

Wicie też pasuje wystarczy sięgnąć poza to co widać.



O, kraju mój ...

Płynę do Ciebie po nocy,
Kraju mój śpiewny, uroczy,
Tam chmurki drżały z tkliwością
A wiatr kołysał serdecznie
O, kraju mój, tyś mą miłością
Wiecznie.

Tam był nasz dom i olszyny,
Cerkiewka stara i młyny,
I bzy w liliowej poświecie,
O których pieśni mówiły
Że najpiękniejsze są w świecie-
Bo były.

Tam-tajemnicze moczary
I cmentarz, przy nim dąb stary,
I napoleoński gościniec,
Zarosły czasu wikliną,
Mówiono o nim że płynie
Bo płyną...

Poeci przeszli tamtędy,
Zmienili ziemię w legendy,
Gdzie spojrzeć, tam wschodzą słowa
Gdzie dotknąć, tam harfa jęknie,
O, moja ziemio widmowa
Śnij pięknie.

Każdy skądś przecież pochodzi,
Ten z Krymu, ten z Walii, ten z Łodzi,
A ja pochodzę od młodu
Z białośpiewnego ogrodu,
Z doliny, z olszyn i rzeki
Dalekiej.

Można mnie stamtąd wyrzucić,
Można mi kazać nie wrócić,
Można mnie z żywych wymazać,
Wygnać wypędzić za płoty,
Ale jak można zakazać
Tęsknoty?

Nie martwy księżyc tam wraca,
To cień mój wodę ozłaca,
Nie woda w młynie tam szumie,
To żal mój śpiewa jak umie
I woła gorzką pociechą,
Jak echo.

I płynę, płynę po nocy
Do Ciebie kraju uroczy,
Tam chmurki drżały z czułością
A wiatr kołysał bezpiecznie-
O, kraju mój, tyś mą miłością
Wiecznie.


Stanisław Baliński



no odetchnelam z ulgą. Zaraz zadzwonie do siostry,że mam dobre wieści od Was. Martwilyśmy się.Pewno, że Nelę chcemy i zastanawiamy sie jak do nas dojedzie.Myslimy o tym,ale nie mamy nikogo kto jeżdzi do Łodzi. Będziemy czekać na wiadomości od Was i może fotki. Obróżka, smycz czeka,koszyk z wikliny ma być zamówiony.Tak naprawde ,to nasze psy nie chodzą na smyczy bo maja duze ogrody .



Mam do wynajęcia zadbane, odnowione mieszkanie 26 m2
(pokój z kuchnią na parterze) przy ul.Odolanowskiej (Łódź - Polesie
przy ulicach Drewnowska i Kasprzaka, cicha okolica, 10 min. jazdy
autobusem do Placu Wolności). Dojazd na Teofilów i Retkinię ok 15
min. autobusem. Dojazd na widzew tramwajem nr 8 ok 30 min.

Poniżej szczegóły odnośnie mieszkania:
1. Pokój umeblowany - 2 regały na książki, komoda na ubrania, ława
rozkładana do wielkości stołu, rozkładana sofa, wykładzina dywanowa.
2. Kuchnia umeblowana - glazura, kuchenka gazowa, lodówka, komplet
szafek, dwa stołki z wikliny, wykładzina pcv.
3. Łazienka z WC - glazura, terakota, duża kabina prysznicowa, pięć
szafek.
4. Przedpokój - duża szafa z pawlaczem, duży wieszak na ubrania.
5. Istnieje możliwość podłączenia telewizji kablowej oraz Internetu.

Pozdrawiam i zapraszam do oglądania mieszkanka.

więcej szczegółów na maila [email]pitkil@gazeta.pl[/email]




--



Witajcie grupowicze.
Proszę o pomoc, gdzie w Łodzi lub okolicach jest sklep lub giełda z dużym
wyborem rzeczy z wikliny?
Podobno stoją z takimi rzeczami gdzieś w okolicy giełdy kwiatowej koło
Pojezierskiej. Ale nie znam konkretów ani gdzie dokładniej.
Uprzejmie proszę o adresy, godziny otwarcia.
Bardzo serdecznie dziękuję za wszelką pomoc.
Pozdrawiam cieplo.
MM.





Użytkownik "...::>- MM -<::..." <mitea_no_spam@wp.pl> napisał w wiadomości
news:dlqdt2$k9r$1@atlantis.news.tpi.pl...[color=blue]
> Witajcie grupowicze.
> Proszę o pomoc, gdzie w Łodzi lub okolicach jest sklep lub giełda z dużym
> wyborem rzeczy z wikliny?[/color]

Na Zgierskiej naprzeciw banku PKO BP i Leadera (przed Helenowkiem). Robią
też na zamowienie.

pozdrawiam tl





I ja tych jednorazówek nie klasyfikuję - lepsze/ gorsze UE klasyfikuje torebki biodegradujące się na te znacznie gorsze i bardziej obciążające środowisko, może zanim ktoś z was weźmie taką do ręki zastanowi się dwa razy

ja po przeczytaniu wyżej wymienionego artykułu jestem zdania że albo koszyki wiklinowe takie jak kiedyś w PRL-u albo zwykłe jednorazówki

PS radny z łodzi który zbierał 100 tyś podpisów przeciwko foliówką nadal je zbiera, widać ze społeczeństwo wcale takie durne nie jest, i łatwo omamić się nie daje



Dot.: PEPCO - zwolenniczki sklepu, łączmy się! :)
  Cytat:
Napisane przez juhaska (Wiadomość 16545175) coś mi nie pasuje z tymi wyprzedażami, w "moim" Pepco są przeceniane tylko te bezfirmowe ciuchy, a inne, np. z George to już nawet z rok wiszą i nic nie wskazuje żaby mieli zamiar je przecenić :rolleyes: W Łodzi to samo, niestety. Spodnie bezfirmowe, szaro-biała pepitka - 50%, ale jakiś taki dziwny fason, sporo tańszych pasków (szeroki i wąskie - czerwone, fioletowe czarne, z gumy, z motywem wężowym), poza tym coś cienko - jakieś nieciekawe tiszerty, spódnice i bardzo kiepskie żakiety, trochę bielizny, majtasy i komplet: koszulka na ramiączkach+ gatki za 9 zł i fajne tanie grube rajtki w paski i takie a`la koronkowe.

Obkupiłam się za to w koszyki wiklinowe na różne pierdoły/ papiery, serwetki (po 2 i 3 zł, kiedy w hipermarkecie za podobne chcieli 7 zł), obrus też fajny mi się trafił, naczynie żaroodporne (akurat na 2-osobowe dania będzie dobre).
Są ładne dywaniki łazienkowe (chyba się skuszę) i pościel.



Tylko potwierdzić mogę słowa Zbyszka o tym, że wbrew pozorom, paroletni brzdąc kupę zajęć ciekawych dla siebie znajdzie na pokładzie. Obserwowałem swojego Synowskiego, gdy lat kilka na rejsach miał...

Ale pytasz o rekwizyty Marcinie o rekwizyty do przygotowywanej dla Córci zabawy. A może wszak być ona w odcinkach. Więc:
- skrzynia może być. Moja Osobista /pracując w przedszkolu/ od czasu do czasu nabywa skrzyneczkę taką, bądź inną i targa je do pracy. Za złociszy kilka zazwyczaj one są. Wykonane z wikliny lub paseczków drewna cienkich, jak wiór. Kupuje je zazwyczaj w Castoramie lub innym też Obi.
- kup butelkę "Siwuchy", albo i dwie. Zawartość wykorzystaj zgodnie z przeznaczeniem. Do butelki zaś włóż list o określonej, a ciekawej "legendzie". Butelka z listem zakopana w ziemi pod drzewem może wszak być! Druga z "podpowiedzią" z falą na brzeg dopłynąć też dopłynie...
- słój ze szklaną pokrywą i obrączką Twojej Osobistej w nim /hi,hi,hi.../
- dzban lub donica gliniane z szarym płótnem służącym jako zamknięcie i przewiązane dratwą.
- gruby natłuszczony papier, którym owinięte będzie to coś...
- archiwalny numer "Trybuny Ludu" lub innej "Gazety Robotniczej" /jaki "organ" w Łodzi kiedyś wychodził?/. A w niego zawinięta legitymacja "członka PZPR". Całość zaś owinięta robotniczymi spodniami z drelichu.
- zielona /brązowa?/ butelka po winie marki "WINO". I wtedy za klasykiem możesz krzyknąć - "Nasi tu byli!"...

Itd. Rekwizytów za złociszy kilka, możesz podsunąć Marcin sporo. I każdy dla Twojej Córci archeologią będzie. Nie zawsze skarb w skrzyni leżeć musi...

Pozdrawiam ciepło.



Witam

Moze ktos wie gdzie w Lodzi jest duzy wybor (w dobrych cenach) mat wiklinowych ?

--
Pozdrawiam
Pawel

--



MarcinX, no teraz to juz wiem :-) Czasami tamtedy do siebie jezdze.

Senser, co ciekawsze, nigdy w zyciu nie widziałem tam jemioły :-). Juz lepiej byloby wikliny albo cos w tym stylu :-).

Pozdrowienia z Lodzi



O kraju mój
  Płynę do Ciebie po nocy,
Kraju mój śpiewny, uroczy,
Tam chmurki drżały z tkliwością
A wiatr kołysał serdecznie
O, kraju mój, tyś mą miłością
Wiecznie.

Tam był nasz dom i olszyny,
Cerkiewka stara i młyny,
I bzy w liliowej poświecie,
O których pieśni mówiły
Że najpiękniejsze są w świecie-
Bo były.

Tam-tajemnicze moczary
I cmentarz, przy nim dąb stary,
I napoleoński gościniec,
Zarosły czasu wikliną,
Mówiono o nim że płynie
Bo płyną...

Poeci przeszli tamtędy,
Zmienili ziemię w legendy,
Gdzie spojrzeć, tam wschodzą słowa
Gdzie dotknąć, tam harfa jęknie,
O, moja ziemio widmowa
Śnij pięknie.

Każdy skądś przecież pochodzi,
Ten z Krymu, ten z Walii, ten z Łodzi,
A ja pochodzę od młodu
Z białośpiewnego ogrodu,
Z doliny, z olszyn i rzeki
Dalekiej.

Można mnie stamtąd wyrzucić,
Można mi kazać nie wrócić,
Można mnie z żywych wymazać,
Wygnać wypędzić za płoty,
Ale jak można zakazać
Tęsknoty?

Nie martwy księżyc tam wraca,
To cień mój wodę ozłaca,
Nie woda w młynie tam szumie,
To żal mój śpiewa jak umie
I woła gorzką pociechą,
Jak echo.

I płynę, płynę po nocy
Do Ciebie kraju uroczy,
Tam chmurki drżały z czułością
A wiatr kołysał bezpiecznie-
O, kraju mój, tyś mą miłością
Wiecznie.


Stanisław Baliński

tekst piosenki którą zaśpiewała Ola Maurer bardzo wzruszający ,wykonanie czarujące

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl