Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

Rosnące stopy procentowe oraz spadki na rynkach akcji spowodowały renesans lokat terminowych. Do niedawna banki prześcigały się w wysokości oferowanego oprocentowania. Stawki sięgały nawet 9-10% (Polbank, BPH, Alior Bank). Rzeczywistość nie jest już jednak taka kolorowa. Bardzo często okazuje się, że owe 9% czy więcej jest dostępne pod pewnymi warunkami, np. obowiązuje w ściśle określonym terminie, pod warunkiem zdeponowania na lokacie sporej kwoty (min. 20 tys. zł) lub dostępne jest po spełnieniu innych wymogów stawianych przez banki (posiadanie konta w danym banku). Jednym słowem banki, oprócz konkurowania oprocentowaniem, tworzą coraz bardziej wymyślne "haczyki" na klienta.



Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę posiedzeniu podniosła wszystkie stopy procentowe o 25 pb, główna stopa NBP będzie na poziomie 4,75 proc. - podała RPP w środę w komunikacie. Zdaniem analityków w wyniku podwayżki raty kredytów wzrosną nawet o 3 proc.

Decyzja RPP jest zgodna z oczekiwaniami rynku - aż 15 z 20 ankietowanych przez PAP ekonomistów spodziewało się podwyżki w sierpniu.

RPP podniosła w tym roku stopy dwukrotnie - w kwietniu i czerwcu po 25 pb. Były to pierwsze podwyżki od sierpnia 2004 roku.

Decyzja RPP oznacza, że od 30 sierpnia stopa referencyjna (7-dniowych interwencji) będzie nadal wynosić nie mniej niż 4,75 proc., stopa lombardowa 6,25 proc., redyskontowa 5 proc., zaś depozytowa, czyli stopa oprocentowania lokaty terminowej przyjmowanej przez NBP od banków)3,25 proc.

Rada Polityki Pieniężnej wzięła pod uwagę w swej decyzji o podwyżce stóp procentowych możliwość wzrostu presji inflacyjnej oraz ostatnich decyzji w sferze finansów publicznych zwiększających wydatki tego sektora.

"Najnowsze informacje o sytuacji na rynku pracy wskazują na utrzymanie się wysokiej dynamiki wynagrodzeń oraz głębsze niż wcześniej szacowano pogorszenie relacji między wzrostem wynagrodzeń i wydajności pracy" - uważa RPP.

Na inflację mogą oddziałać również skutki zwiększenia wydatków w sferze publicznej.

"Podjęte w ostatnim okresie decyzje zmniejszające dochody i zwiększające wydatki sektora finansów publicznych mogą prowadzić do pogorszenia równowagi finansów publicznych, co w średnim okresie może skutkować dodatkową presją inflacyjną" - uważa Rada.

W ocenie Rady, w najbliższych kwartałach tempo wzrostu gospodarczego będzie najprawdopodobniej wyższe od tempa wzrostu potencjalnego PKB.

Kaczyński: To niedobrze

To niedobrze - tak podwyżkę stóp procentowych skomentował na konferencji po posiedzeniu rządu premier Jarosław Kaczyński. - Rada jest niezależna. Ja nic w tej kwestii nie jestem w stanie zrobić -dodał.

Raty kredytów wzrosną o 3 proc.

Z wyliczeń analityka portalu eHipoteka.com Karola Wilczko wynika, że podwyżka stóp dla osób, które zaciągnęły kredyt w wysokości 300 tys. na 30 lat oznacza wzrostu raty o ok. 48 zł miesięcznie, czyli 3 proc. w stosunku do starej raty.

"W skali całego okresu kredytowania taka zmiana oprocentowania sprawi, że zapłacimy aż ponad 17 tys. zł więcej odsetek do banku, czyli 5 proc. więcej w stosunku do tego, co zapłacilibyśmy bez podwyżek stóp procentowych" - ocenił Wilczko.

Analityk nie jest zdziwiony decyzją RPP, ponieważ już na ostatnim posiedzeniu wielu członków Rady wyraźnie wskazywało na zagrożenia inflacyjne.

"Co prawda w lipcu zarówno wskaźnik inflacji podstawowej, jak i inflacji bazowej netto okazał się niższy niż w czerwcu to jednak według ekonomistów i bankierów NBP presja inflacyjna da o sobie znać po wakacjach - według niektórych szacunków może wynieść nawet 3,2 proc. na koniec roku). Tę presję tworzy nadal dynamiczny wzrost gospodarczy, spadek bezrobocia oraz wzrost pensji, za którym nie nadąża wzrost wydajności pracy" - podkreśla Wilczko.

To wszystko - jego zdaniem - oznacza, że konsumenci więcej zarabiają, chcą więcej kupować i pożyczać więcej pieniędzy. "To napędza wzrost cen. By temu zapobiec RPP wykonała dziś ruch mający ograniczyć nasze zapędy do zadłużania się w ramach kredytów hipotecznych, ratalnych, gotówkowych, w kartach kredytowych itd." -

podkreślił Wilczko.

To nie ostatnia podwyżka?

Analityk Deutsche Banku Arkadiusz Krześniak, uważa, że do końca roku możemy się spodziewać jeszcze jednej podwyżki o 25 punktów bazowych. "Naszym zdaniem nastąpiłaby ona w październiku" - powiedział Krześniak. Jego zdaniem takim działaniem Rada chciałaby się zabezpieczyć przez presją inflacyjną, jaka mogłaby się pojawić w ciągu czterech kwartałów.


Wyższe stopy przez wyższe pensje

Główny ekonomista banku BPH Ryszard Petru uważa, że argumentami za podwyżką stóp procentowych był silny wzrost jednostkowych kosztów pracy w całej gospodarce w drugim kwartale tego roku, utrzymująca się wysoka dynamika płac oraz brak perspektyw na istotny wzrost wydajności pracy.

"Bez wątpienia argumentem za podwyżkami stóp był też kolejny znaczny impuls popytowy ze strony polityków (wzrostu płacy minimalnej, płace w budżetówce, etc.)" - ocenił.

Zdaniem Petru dzisiejsza decyzja wskazuje na to, że Rada obawia się o wzrost inflacji w niedalekiej przyszłości, głównie w kontekście zmian na rynku pracy.

Analityk BZ WBK Piotr Bielski podkreślił, że trzeba z uwagą przeczytać komunikat po posiedzeniu Rady. Komunikat zostanie opublikowany o godz. 16. "Ważne będzie, jak Rada patrzy na sytuację na rynkach finansowych. Można jednak wnioskować, że RPP podwyższając stopy nie spodziewa się załamania gospodarczego. My spodziewamy się wzrostu stóp jeszcze w IV kwartale" - uważa Bielski.

Z kolei główny ekonomista Fortis Bank Marcin Mróz zwraca uwagę, że trudno było oczekiwać innej decyzji po danych wskazujących na poważne ryzyko inflacyjne płynące ze strony rynku pracy. Jego zdaniem termin kolejnej podwyżki będzie zależał od bieżących danych. "Jeśli Rada miała wybierać pomiędzy wyraźnymi oznakami presji inflacyjnej i mało przekonującym stwierdzeniem o potencjalnym wpływie zawirowań globalnych na polską gospodarkę, jest oczywiste, że wybrałaby to pierwsze" - uważa Mróz.



źródło: gazeta.pl


Mój komentarz:
Jak przez dwa lata stopy spadały, to ani razu nie miałem obniżki oprocentowania mojego kredytu. Po czerwcowym wzroście stóp o 0,25 %, bank podniósł oprocentowanie o 1,75 %. Ciekawe. Złodziejstwo w biały dzień legalizowane przez tzw. ekonomistów.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl