Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

Ja szukam jakiegos wmiare taniego i dobrego noclegu... wlazlem na baze noclegowa na www.lodz.pl to ceny jak na sportowcow troche wyskokie....
Ma ktos z was namiar na cos ciekawego.... z gory dziekuje




Co do hoteli- inni organizatorzy, przygotowywują bazę noclegową też- negocjują nizsze opłaty, podaja hotele w których przyjmuje się koty, miejsca hotelowe na okres wystawy sa rezerwowane i nie placi za koty dodatkowe pieniądze.
Wrocław na przykład od lat, potwierdza udział kota w wystawie, listownie, dołączając listę hoteli, które przyjmuja koty oraz mapke dojazdu.


Dokładnie to samo robia inni organizatorzy łącznie z oddziałem łódzkim i nie jest to specjalny rarytas wypisać baze noclegową , baza noclegowa jest wypisana na zaproszeniach z każdego oddziału, mapki dojazdu na oczy nie widziałam a potwierdzenie otrzymałam - Candy poprostu nie lubi wystaw w Łodzi i tyle -ma do tego takie samo prawo jak każdy inny i tyle, a że wyraża swą niechęć - no cóż nie ma przecież obowiązku kochać oddziału łódzkiego



Powertech, po pierwsze, już Bemek o kamerach napisał. Nie potrzebują bazy noclegowej. Ratownicy zresztą też nie potrzebują takiej bazy w każdym miejscu gdzie są posterunki. Skoro RIB płynie z Giżycka 5 minut, to równie dobrze może tam "nocować" jego załoga. Na punkt obserwacyjny udawać się rano i wracać wieczorem - przy okazji patrolując akwen. W końcu po nocy nic nie widać, więc ich obecność po zmroku na wieży kościoła w Rydzewie jest zbędna. Każda akcja będzie i tak inicjowana po zgłoszeniu, a nie na podstawie obserwacji.
Po drugie - pacjenta albo wypuszcza się po udzieleniu pomocy "do domu", albo hospitalizuje. Nie trzyma go się go w "małym domku dla poszkodowanych".

Nie uważam że duża łódź nie jest ratownikom potrzebna, ale uważam że ta jest za duża. Na jaki akwen jest dedykowana? Wystarczy przeczytać nazwe modelu na burcie.



[color=blue]
>
> To wszystko można wykorzystać. W miastach organizujących mecze szybko
> zabraknie bazy hotelowej, zostaną tylko pola namiotowe. "Lepsi" turyści nie
> sypiają w namiotach. Łódź ze swoją coraz większą bazą noclegową ma duże
> szanse.
>[/color]

prztyjmujac ze w zwiazku z EURO 2012:

- lotnisko na lublinku bedzie "sie rozrastac"
- wybuduja autostrady
- wybuduja szybka linie do wawy
- wybuduja nowe hotele
- ze Lodz ma niezla renome u Angoli w kwestii miasta rozrywkowego


to podczas tych ME bedziemy:

- chodzic skuleni przez caly dzien - bo niebo bedzie czarne od samolotow
(pilkarze, kibice)

- knajpy w ciagu 2 tygodni beda mialy utarg jak za caly rok
- hotele jw


wiec ..tylko szkoda ze nie bedzie meczow :(
--
jabol-radek jablonski -LODZ
GG: 1949249/Tlen: radekjab//po g.16
[url]www.statystyka.prv.pl[/url]



> ....jak w temacie, będę szkolił się od 20 do 23 sierpnia właśnie tam i[color=blue]
> może polecicie mi jakieś przyzwoite miejsce do spania w tej okolicy.
> Myślę o cenie max do 150-200PLN ze śniadaniem. Pozdrowienia z
> Zachodniego Pomorza....
>[/color]


umiejscowienie znajdziesz tutaj:

[url]http://www.mapa.lodz.pl/[/url]


aby wyszukac adres na mapie wciskasz "psa" a nastepnie z rozwijanego
menu klikasz "adresy"i wpisujesz nazwe ulicy oraz nr

baze noclegowa masz tutaj:

[url]http://www.uml.lodz.pl/index.php?menu2=6&zapytanie=6,03,01[/url]




Chyba gorsze są przypadki w II lidze?. Słyszałem o zjazdach w Gliwicach. Ja w Gliwicach z bazy noclegowej nie korzystałem, ale samo miejsce rozgrywek uważam, że jest bardzo dobre. Grałem tam III ligę, II ligę i sobie chwalę. Owszem, poprzednie miejsce, MOSiR w Zabrzu, było dla odmiany wyjątkowo słabe, ale to już od paru lat jest nieaktualne.

Co do Starachowic, to faktycznie głównym zarzutem, na który jednak moim zdaniem trzeba uwagę zwrócić, jest dojazd. Korzystając z usług PKP, dojazd z nie tak odległego przecież Śląska, jest na praktykę niemożliwy.
Optymalna, patrząc na mapę, byłaby Łódź...

MTa



Informacje praktyczne


Transport. Z boliwijskiej stolicy, La Paz, kilka razy dziennie odjeżdżają autobusy do odległej o 160 km Copacabany. Podróż zajmuje 3,5 h i kosztuje 15 bolivianos (1 USD to około 7 bolivianos). Na Isla del Sol można dostać się statkiem (15 bolivianos na dwugodzinny rejs w jedną stronę, 25 bolivianos wraz z podróżą powrotną tego samego dnia), odpływającym dwa razy dziennie (rano i wczesnym popołudniem) z plaży w Copacabanie. Można także wynająć prywatną łódź w co najmniej dziesięciokrotnie wyższej cenie.
Noclegi. Turystyczna Copacabana dysponuje dość bogatą bazą noclegową. Ceny w hotelach, zależnie od standardu, wahają się w granicach 20 - 300 bolivianos od osoby. Planując nocleg na Isla del Sol, najlepiej zatrzymać się w Yumani; ceny są zbliżone do kopakabańskich.
Atrakcje turystyczne. Nawet podczas jednodniowego pobytu w Copacabanie warto pokusić się o wycieczkę na Isla del Sol. Wariant minimalistyczny to, oprócz rejsu po Lago Titicaca, krótki spacer po południowej części wyspy połączony ze zwiedzaniem inkaskich zabytków; całość zajmuje około 5h. Tym, którzy mają więcej czasu, można także polecić poważniejszy trekking na północy wyspy. W samej Copacabanie nie sposób nie odwiedzić katedry i cudownej figury Czarnej Madonny z Jeziora. Na pewno warto też wspiąć się na szczyt Cerro Calvario (Góra Kalwaria) i zajrzeć do Museo del Poncho (wstęp 10 bolivianos). I koniecznie trzeba spróbować ryby wyłowionej z Lago Titicaca!



Cytat:
Napisał ciachola Dziewczyny,
sama nie wiem... TAM szczerze nie jest miło... nie sądziłam, że TO tak wygląda... ten gril, który jest na zdjęciach jest ale należy do jakby hoteliku i jeśli w tym czasie jest wesele to należy do nich...
Możemy:
1. Zmienić miasto i szukać w tym terminie
2. Szukać czegoś pod Łodzią
3. Zmienić termin

Pozdrawiam
W sumie dobrze, że sprawdziłaś co i jak i nie jedziemy w ciemno gdzieś, gdzie nie byłoby fajnie. Łódź mamy w miarę sprawdzoną jeśli chodzi o bazę noclegową i różowo to nie wygląda :/
Rzucajcie inne pomysły dziewczyny!
W Warszawie są fajne hostele nawet w centrum, można się dowiedzieć czy sa terminy, zadekować tam i ruszyć w miasto. Na pewno będzie co robić. Zwiedzanie, keszing, clubbing etc. Oczywiście, o ile są miejsca!
Albo znaleźć coś pod miastem i relaksowac się w wersji "zielone lasy i jezioro". ;)



Węgorzewo to najdalej na północ wysunięty port szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. W odróżnieniu od innych miast szlaku leży nie nad samym jeziorem, ale nad kanałem, który łączy je z Mamrami.


Węgorzewo ma, w porównaniu z innymi miastami nad Wielkimi Jeziorami, ubogą bazę noclegową i wypoczynkową. Ludzie pytani o najbliższą plażę miejską mówią, że najlepiej pojechać do Giżycka. Plaża przy ulicy Leśnej 2 nad jeziorem Święcajty, będąca obecnie własnością prywatną, niszczeje. Mieszkańcy miasta kąpią się obok - na terenie ośrodka wojskowego. Jak zapewnia pani z informacji turystycznej, miejsce to będzie od końca czerwca dostępne dla wszystkich, a o bezpieczeństwo zadba ratownik.
W mieście najwięcej jest domków letniskowych do wynajęcia, kwater prywatnych, jest kemping i pole namiotowe, hotel, pensjonat i gościniec. W okolicy nie brakuje gospodarstw agroturystycznych położonych tuż nad jeziorami (m.in. wsie Kuty, Ogonki, Kal, Harsz, Trygort).
Krzyżacki zamek w Węgorzewie, malowniczo położony nad kanałem, długo stał zaniedbany. W latach 90. został częściowo wyremontowany. W 2000 r. samorząd sprzedał zamek prywatnej firmie, która nie udostępnia go turystom.
W mieście działa prężnie Regionalne Muzeum Sztuki Ludowej organizujące m.in. wakacje z ceramiką oraz sierpniowy wielki jarmark folkloru prezentujący sztukę ludową narodów pogranicza (Polska, Litwa, Białoruś, Ukraina, Rosja). W lipcu odbędzie się festiwal kultury łowieckiej, podczas którego można m.in. wysłuchać sygnalistów myśliwskich.
Niedaleko stąd do kompleksu bunkrów w Mamerkach, dawnej kwatery naczelnego dowództwa Wehrmachtu, a także do Sztynortu, rodowej siedziby uczestnika zamachu na Hitlera hrabiego Lehndorffa. Wspaniały niegdyś pałac popadł w ruinę, a przecież, jak mawiał hrabia, "kto ma Sztynort, ten ma Mazury". Godne obejrzenia są przypałacowy rozległy park oraz dworskie zabudowania, w których w XIX w. mieściła się stadnina koni arabskich.
Ze Sztynortu malowniczą drogą między Mamrami a jeziorem Dargin dojedziemy do Pozezdrza. Tutaj w lasach na północy zachowały się fragmenty kwatery Himmlera, w tym jego osobisty schron.
W tej części Wielkich Jezior najnowocześniejszą bazą dla żeglarzy jest marina w Sztynorcie. Może tu cumować pół tysiąca jachtów, na miejscu jest pensjonat Gospoda Sztynorcka z restauracją i winiarnią w piwnicach. Można wyczarterować lub kupić łódź (działa największa w Polsce wypożyczalnia jachtów), naprawić sprzęt albo wypożyczyć rower i wybrać się na zwiedzanie okolicy. www.wegorzewo.pl
"Rzeczpospolita"

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl