Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

Dziewczyny - nie smiejcie się z pytania - jestem od niedawna użytkownikiem inhalatora (tzn jest nim moja córka z problemem zatokowym) i mam taki dylemat - czy para z nebulizatora jest zawsze zimna/ chłodna - genaralnie nie ciepła? Bo wątpliwość zasiała we mnie moja mama, która była inhalowana ze 30 lat temu i mówi mi, że te jej inhalacje byly ciepłe (w domyśle - z inhalatorem jest coś nie tak). Więc zgłupiałam - nie wiem czy to kwestia czasów, metodologii, sprzetu czy popsutego inhalatora? Upewnijcie mnie, że nie robię krzywdy bo na logikę to też wydawałoby mi sie, że ciepłe lepiej/szybciej zadziała?




Dziewczyny - nie smiejcie się z pytania - jestem od niedawna użytkownikiem inhalatora (tzn jest nim moja córka z problemem zatokowym) i mam taki dylemat - czy para z nebulizatora jest zawsze zimna/ chłodna - genaralnie nie ciepła? Bo wątpliwość zasiała we mnie moja mama, która była inhalowana ze 30 lat temu i mówi mi, że te jej inhalacje byly ciepłe (w domyśle - z inhalatorem jest coś nie tak). Więc zgłupiałam - nie wiem czy to kwestia czasów, metodologii, sprzetu czy popsutego inhalatora? Upewnijcie mnie, że nie robię krzywdy bo na logikę to też wydawałoby mi sie, że ciepłe lepiej/szybciej zadziała?

Może się inhalowała nebulizatorem dostępnym w PRLu? garnek z wrzątkiem, ziółkami, ręcznik, i...
Z naszego tez para jest w temperaturze pokojowej.



Ave!

Keeveek -> jezeli uwazasz, ze wiara jest iracjonalna z definicji, to powiedz mi - czemu uwazasz, ze istnieje np. druga osoba z ktora rozmawiasz? Ze o takich rzeczach jak grawitacja nie wspominajac. Zwaz, ze zmysly ludzkie bywaja zawodne, a przesadzanie o istnieniu czegos wylacznie na ich podstawie jest raczej pewnym wygodnictwem, niz wynika z jakichs racjonalnych przeslanek. Faktem jest, ze by funkcjonowac trzeba porobic jakies zalozenia, ale gdy schodzisz z drogi przed nadjezdzajacym samochodem, to wynika to li tylko z tego, ze wierzysz, ze twe zmysly dzialaja tak jak jestes przyzwyczajony uwazac, ze dzialaja.
Zreszta - na logice czy metodologii mozna sie mocno zdziwic, kiedy wykladowca powie, ze wnioskowanie np. o tym, ze jutrzejszego dnia wzejdzie slonce czy tez bedzie dzialac grawitacja (a przeciez tak bardzo lubimy umawiac sie z kolegami na jednego na jutrzejszy wieczor) wylacznie na podstawie tego, ze wczoraj i przedwczoraj tez wschodzilo, z racjonalnoscia i rozumem zbyt wiele wspolnego nie ma.

Poza tym - z tego co wiem oba bestsellery nakazuja milowac blizniego i zyc w zgodzie z innymi. A to, czy mowie do kogos Grzegorz czy tez George nie zmienia faktu, ze mam do czynienia z Grzeskiem.



Szanowny Kolego,
jeśli nie odrózniasz kibica od telewizyjnego oglądacza, to co robisz na tym forum? Jak myślisz, ile razy w ciagu sezonu kibic np. Wisły z np. Wągrowca (znałem takiego) jest obecny na Reymonta? A ile razy na meczach wyjazdowych drużyny której "kibicuje"?
Wyborcza opublikowała sondaż, w któym nie zgadza się nic: ani definicje, ani przyjęta metodologia, ani wnioski, bo brak im wewnętrznej logiki. Świetnie za to wpisuje się w jej antykibicowską krucjatę, co ładnie wyłuszcza z kolei artykuł który Ci grzecznie poleciłem.
Tak naprawdę szkoda miejsca i czasu aby się zajmować kolejna bzdurą publikowaną przez Gazetę. Więc z mojej strony to tyle.




Bo ja teraz III rok na UMK i w sumie powiem, ze ten kierunek jest dosc specyficzny - duze ambicje, a tak malo pomyslow mozliwych do realnego zastosowania ;).
Heh widzę, że sporo jest na formum osób studiujących socjologię :D Przyznaję się - też studiuję ten kierunek. Tomek_el mam do Ciebie pytanie: ciężko jest na UMK? Chcę się w tym roku przenieść do Torunia na studia i ciekawi mnie to. Z czym były największe problemy na 1. i 2. roku? Metodologia, logika...?



Mnie się kojarzy, że ktoś mówił [pisał ;] kiedyś, że metodologiczne problemy prawa i prawoznawstwa to taki stacjonarny wstęp do prawznawstwa, czyli to chyba warto wziąść. Semiotyka języków prawnych i prawniczych to z kolei coś jak logika, więc też warto chyba wziąśc. To są moje odczucia... Zależy co kto lubi ;] Ale jak weźmiesz teraz jakieś fakultety, to itak możesz potem dobierać inne... Ich ilość nie jest ograniczona ;




to byl sarkazm... :/
mnie bardziej zastanawia jak mozna wylozyc studentowi prawa filozofie w jeden semestr, prepadeutyke filozofii, historie filozofii, ale filozofie ??
question: czy jako filozof po logice formalnej, ogolnej, metodologii, mam jakies szanse na szybki wpis, czy bede musiala usmiechac sie do tabelki z koniunkcja

pójdziesz z kartą przebiegu studiów do wykładowcy, pogadasz i się dowiesz czy Ci uwzględni to czy nie.





Widać wyraźnie , że trzeba kończyć dyskusję .


BArdzo niewiele już ci brakuje do solipsyzmu. Można poddawać w wątpliowość istnienie materii, można poddawać w wątpliwość istnienie związków między zjawiskami . Można zakłądać , że istniejesz tylko ty i kreator , albo tylko ty.


Dzieło kreacji porównujesz do dzieła zniszczenia .


Nie chcesz podać żadnych pomysłów na obserwowany chaos w ewolucji świata żywego ( poza tym że jakiś powód , że wygląda to tak chaotycznie może istnieć)

Siły doboru naturalnego i pojęcia przystosowania nie rozumiesz
Książek o ewolucji , które tłumaczą lepiej niż ja, czytać nie chcesz.
Jeśli kreator stosuje zupełnie inną logikę i wnioskowanie niż my : np.
"Im więcej zniszczymy tym więcej mamy " bo możliwe to jest w X wymiarze poza czasem i przestrzenią , do tego wygrywa słabszy ... bo czemu by nie? jesli kreator tak ustanowi ?
To ja wysiadam


Do dyskusji o filozofii musisz znależć kogoś innego .
Staram się obracać w dziale naukowym a filozfia nie jest nauką przyrodniczą

Ale jak każda nauka, ma wypracowaną terminologię i metodologię. A to robi się przy użyciu logiki => zdolności poprawnego rozumowania. Nie da się więc jej w sporze pominąć
Z resztą wykazywałeś nieraz, że „ponieważ 1 i 2 to 3” – było to prawda błędne ale zastosowanie logiki i filozofii.



ZAGADNIENIA EGZAMINACYJNE: 1 pyt opisowe, 1 definicyjne, 1 rekonstrukcja poglądów.

1. Znaczenie terminu hermeneutyka – mitologiczny i Platoński
2. Periodyzacja hermeneutyki : techniczna, filozoficzna i filozofia hermeneutyczna wraz z
charakterystyką.
3. Hermeneutyka przed Schleiermacherem i jego poprzednicy ( 5 punktów)
4. Hermeneutyka a tekst ( opisowo)
5. Socjologia rozumiejąca i jej hermeneutyczne założenia ( opisowo)
6. Hermeneutyka i retoryka – cechy wspólne ( opisowo)
7. Modele perswazji – tekstualna i intencjonalna
8. Definicje:
a) koło hermeneutyczne
b) opis mentalny i fizykalny
c) postawa propozycjonalna
d) interpretacja psychologiczna ( Schleiermacher)
e) bycie- w-świecie
f) dekonstrukcja
g) definicja tekstu – Barthes
9. Myśliciele:
a) Luter ( prazasada interpretacji, jego wkład)
b) Flacjus ( hermeneutyka filozoficzna)
c) Schleiermacher ( dwie interpretacje)
d) Dilthey ( metodologiczny charakter hermeneutyki, hermeneutyka a metodologia)
e) Heidegger ( ontohermeneutyka, na poziomie ontologicznym, rozumienie, wykładnia, wypowiedź – 3 funkcje)
f) Gadamer ( fuzja horyzontów, język, logika pytań i odpowiedzi)
g) Ricoeur ( wyjaśnianie a rozumienie , tekst – hermeneutyka tekstualna)

Ja mam tak:)



etyka z elementami logiki= z.o u Dr Baczewskiej
podstawy psychiatrii i psychopatologii= z.o u dr Zawadzkiej
metodologia badań społecznych=E U dr. Byry
pedagogika społeczna= E u Dr Byry
antropologia kulturowa=z.o u Dr Świdzińskiej
psychologia społeczna=z.o u Mgr. Łukasik

Natomiast sama zalka jest z wykladu z psychologii społecznej, oraz z antropologii kulturowej u Prof. Kubinowskiego
A WY CHŁOPAKI POWINNIŚCIE NAM UDZIELIĆ TAKICH INFORMACJI, A NIE JA!!!!!!




Ps: Mikon zapraszam do innych wątków. :-0

Bardzo mi milo Radku, ale poki co mamy Sfiniobicie z Wujem na Metodologii.

Zawsze tak jest: najgorsze pytania zadaja ignoranci i potem szperaj czlowieku w Internecie, zeby posprawdzac aksjomaty i cos sensownego odpowiedziec.

Jakbym byl znow potrzebny w roli eksperta od logiki, to sie polecam. Albo jakby ktos znow obrazal logikow matematycznych. ;)

A propos metajezykow i rozszerzania: jesli jakis jezyk jest dosc silny, zeby w nim zakodowac jego samego (jezyk naturalny jest), to mozna spokojnie rowniez w nim opisywac jego wlasne rozszerzenia. To znaczy on sam jest wtedy dla siebie (dla swojej skonstruowanej wewnatrz kopii) metajezykiem. A poza tym, jak mowil Kuba, rzeczywiscie nie ma powodu, zeby sie robila hierarchia metajezykow, nawet takich budowanych wglab. Hierarchia to sie robi dopiero, kiedy chcesz, z jakiegos powodu, formalizowac relacje jezyka i jego metajezyka.




Zauważ, że zachodzi tu to co mamy wspólne:
p=>q # p~>q
Obie implikacje są prawdziwe na mocy dwóch różnych definicji ... i mamy matematykę w 100% jednoznaczną czyli logika człowieka = algebra Boole'a.

Czy widzisz gdzieś błąd w kodowaniu dwóch ostatnich zdań ? ... a jeśli tak to gdzie ? ... możesz pokazać ?

Błąd pokazywałem już wielokrotnie. Powtarzam po raz kolejny.
Dlatego ci wychodzi że p=>q # p~>q, bo w tym równaniu (nierówności) p # p i q # q.
Równania mają tę irytującą cechę, że jeżeli używasz w nich jakiegoś symbolu, to musi on znaczyć to samo, a nie raz P2 a innym razem P8.

Operatory implikacji mają tę irytującą cechę że w implikacji prostej => istotny jest warunek wystarczający zachodzący między podstawą a strzałką wektora =>, zaś w implikacji odwrotnej istotny jest warunek konieczny między podstawą a strzałką wektora ~>. Twoje literki p i q możesz sobie do kosza wyrzucić.

Moja szczegółowa odpowiedź na twój problem jest tu:
http://www.sfinia.fora.pl/metodologia,12/zalazki-nowej-definicji-implikacji-v-beta-1-0,3887-20.html#79181

Proponuje tam przenieść całą dyskusję bo zrobiły nam sie dwa wątki o tym samym.



Metodologiczna (w sensie metodologii nauk ścisłych) interpretacja i-logiki?
Czemu nie? Przeczytajcie jeszcze raz "moją" ("", bo ja jej nie wymyśliłem :wink: ) charakteryzację, interpretując relację spełniania jako wymuszanie przez owo w rozumiane jako dostępna informacja.
Stąd niektórzy sugerują, że i-logika jest (pewną) logiką akceptowalności, a nie prawdziwości (jak logika klasyczna).

Oczywiście, ponieważ spełniona jest tu monotoniczność operacji konsekwencji (rozszerzając zbiór przesłanek rozszerzamy zbiór konkluzji), jest to dość anachroniczna metodologia (w badaniach naukowych - ba - w życiu regułą jest raczej NIEmonotoniczność); można ją nazwać metodologią pozytywistyczną (za prof. A. Grzegorczykiem).



mimo, ze za nic nie jestem umyslem scislym - bardzo fajnie wspominam zarowno logike i state. moja metodologia i metody i techniki badan splecznych nie mialy nic wspolnego z matematyka.

tak jak w matematyce wyliczanie calek itp szlo mi opornie, bo nie widzialam celu w takim dzialaniu, tak wyliczenia statystyczne byly super bo wychdzily REALNE rzeczy, ktore pozniej mozna zainterpretowac.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl