Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

Dzięki wojskowym rozwinęło się wiele wynalazków technicznych (nie twierdzę, że nie rozwinęłyby się i tak, ale zajęłoby to dużo więcej czasu i nie wiadomo, czy byłyby aż tak zaawansowane): samolot, śmigłowiec, radary, łączność radiowa, komputery, internet (a tak!), energia jądrowa, łączność satelitarna, logistyka (jedna z najważniejszych części składowych nowoczesnej gospodarki), akupresura (zaczęło sie od tego, że sprawdzano, dlaczego np. człowiek trafiony - nie za mocno, oczywiście - w dane miejsce, zdrowieje z danej choroby, ech ci Chinczycy), konserwy, wiele materiałów (od różnego rodzaju stopów, bo materiały na ubrania), itd. itp.
Diaboli - masz rację, jeżeli chodzi o klony-drzewa. A ja piszę o ludziach: ten nauczyciel, ten murzyn, ten klon, ci nauczyciele, ci murzyni, ci klonowie. To nowe słowo w słowniku. Na razie nie używane, ale jak pojawią się ludzie sklonowani, to nie będzie się można do nich zwracać per rzecz, nie?



Z całym szacunkiem - ale rozciąganie się różnych rzeczy, dla mojej wyobraźni jest z lekka ograniczone. Masz cytat ze słownika, że zdanie, które wykreowałeś jest słuszne i poprawne stylistycznie - to go zacytuj i zastrzel mnie, że śmiałam odezwać się bezpodstawnie.

To samo tyczy się słowa morale.

Sama szybciutko pobiegnę sprawdzić - żebym potem nie świeciła oczami jak latarnia morska.

I przestań tak rozpaczać - powiedziałam coś złego/głupiego/obrazoburczego to mnie popraw a nie zachowuj swoich cennych sekretów tylko dla siebie.

A wojsko, wojnę i te wszystkie "faceckie" wynalazki uważam za głupie! Zamiast używać mózgu faceci używają siły swoich mięśni - co gorsza wciągają w te niecne gierki tych pozostałych mężczyzn, którzy mają głowę na karku i mogliby sobie radzić bez rozlewu krwi. No ale ci mądrzy są potrzebni, bo bez nich wojna miałaby przebieg o wiele krwawszy i pociągała za sobą więcej ofiar - zatrudnijmy dowódcę, który poprowadzi nas do zwycięstwa, tak abyśmy mieli jak najmniejsze straty.

Pomyśleć, że logistyka narodziła się właśnie na polu bitwy - ale już tej cywilizowanej, europejskiej, gdzie ludzie musieli czekać od 12 godzin wzwyż zanim łaskawie ich stamtąd zniesiono aby opatrzyć rany.



Jakby cię interesowało to na pewno jest słownik tematyczny pol-ang Marketingu i Reklamy, są też do transportu, logistyki, myślistwa, piłki nożnej, prawa

Malaga Fajnie, że założyłaś ten temat, bo ostatnio też o tym myślałem. Czytam np jakąś gazetę po angielsku. Niby ten angielski umiem a tu się okazuje, że nie znam co drugiego słowa, bo jak niby znam znaczenie tego słowa to do tekstu ono nie pasuje. Taki sam problem mam z pojęciami związanymi z polityką
Jedynie co może trochę ułatwić życie to kurs bbc na polskiej stronie bbc tam jest kurs poswięcony np UE itd, ale to niestety za mało.
Ja też popytam wykładowców




Ner, próbujesz udowodnić, że inni się mylą, czy że Ty jesteś najbardziej elokwentny i posiadasz w temacie wiedzę lepszą od innych?
No cóż, wyjaśnień co i dlaczego krytykowałem udzieliłem w poprzednim poście. Ponieważ został on usunięty, wnioskuję że zdaniem administracji tego forum moja odpowiedź jest nieistotna.


Tu się zadaje proste pytania i oczekuje prostych odpowiedzi, słowniki są gdzie indziej. Możesz odpowiedzieć na pytanie humanisty, który interesuje się komputerami, czy można się spodziewać, że moc tkwiąca w komputerach kwantowych da się wykorzystać solo bądź w połączeniu z tradycyjnymi komputerami w powszechnych zastosowaniach?
To zależy co rozumiesz przez 'powszechne zastosowania': używanie Worda, Excela, IE, Outlooka? To są chyba najbardziej powszechne zastosowania komputerów osobistych i nie, tacy użytkownicy nie potrzebują koprocesorów kwantowych. Jak sądzę, jedynym obecnie zastosowaniem komputerów kwantowych, z którym mógłby się bezpośrednio spotkać 'przeciętny użytkownik komputerów', byłaby wyszukiwarka internetowa.

Inną rzeczą są pośrednie korzyści jakie 'przeciętny użytkownik', czy też raczej przeciętny człowiek, może mieć z komputerów kwantowych. Piszesz co prawda że nie obchodzi Cię znalezienie lekarstwa na AIDS - jednak nie wierzę, byś w ogóle nie korzystał z jakichkolwiek lekarstw. A własnie opracowywanie nowych leków to działka, która może bardzo skorzystać na obliczeniach kwantowych. Takich przemysłowych i naukowych zastosowań jest znaczenie więcej: biochemia i chemia, ekonomia, logistyka, obronność (i nie chodzi bynajmniej o kryptografię, ale o przeszukiwanie dużych baz danych z np. danymi biometrycznymi), logistyka, inżynieria materiałowa i nanotechnologia... potencjalny rynek jest olbrzymi.


Interesuje mnie Twoja opinia, a nie opinia uczonych, bo oni za jakiś czas mogą ją diametralnie zmienić. W końcu postęp w nauce znaczony jest rewolucjami, a nie upartym analizowaniem problemu z jednego punktu widzenia.
Pewne rzeczy nie są tylko 'opiniami' uczonych, tylko faktami (np. udowodnionymi formalnie).



A oto pomysly Justyny, znanej tez pod nickiem rudazona:

Po pierwsze deklaruję, że mogę poświęcić na ten cel do 4h tygodniowo (obecnie).

Po drugie - Cele:

1. Popularyzacja backgammona

a. Organizacja kółek/kursów bg dla dzieci (5-6klasa, szkoły średnie) i studentów w szkołach, domach kultury, bibliotekach(?). Wykonywana przez woluntariuszy ze stowarzyszenia.

2. Szkolenie członków stowarzyszenia

a. Biblioteka książek i artykułów do poczytania. (Trzeba sprawdzić prawa autorskie). Dystrybucja w formie skanów lub xero. Wypożyczanie oryginałów raczej nie wchodzi w grę, chyba, że za wysoką kaucją zwrotną.

b. Tłumaczenie ww na polski

c. Zapraszanie dobrych światowych graczy, by prowadzili odpłatnie kursy dla członków (trzeba przeanalizować możliwości finansowe i logistyczne)

d. Zakup i udostępnianie software’u do nauki gry. (trzeba sprawdzić prawa autorskie i możliwości techniczne)

Kasa:

1. Składki członkowskie - np. Stała roczna /półroczna b niska + dodatkowe składki lub każdorazowe opłaty za korzystanie z pkt 2 c., d. powyżej

2. Dotacje z Min Edukacji, Min Sportu, Unii, Gminy (nie mam zupełnie doświadczenia w tych sprawach)

3. 1% podatku (nie mam zupełnie doświadczenia w tych sprawach)

Uwagi:

Nie znam zupełnie środowiska backgammonowców. Nie wiem jakie są polskie zasoby internetowe – może tu także można podziałać w zakresie popularyzacji. Nie znam polskiej terminologii związanej z bg. Znalazłam b. fajny słownik http://www.gammoned.com/glossary.html. Może np. można zrobić coś takiego w polskiej wersji, jeśli nie ma odpowiednika. Jeśli uważasz że powyższe pomysły są sensowne mogę rozwinąć 1a., 2a.b.

Jak się zbierze więcej pomysłow, można by wysłać ankietę (nie wiem do kogo) z pytaniam : czy jesteś zainteresowany tym, tym i tym. Ile możesz zapłacić za to, to i to. Na tej podstawie możnaby oszacować co realnie da się zrobić i skonstruować cele i plan działania stowarzyszenia. Im lepiej nam pójdzie z celami, tym łatwiej w przyszłości wydębić kasę od sponsorów dnia Nie 15:58, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl