Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

EDUKACJA

1. Powstały kolejne szkoły policealne o profilu artystycznym np Policealna
Szkoła Sztuk Pięknych www.pssp.bydgoszcz.pl/

2. Wykonano modernizację budynku Kujawsko-Pomorskiego Centrum Edukacji
Nauczycieli w Bydgoszczy ul. Jagiellońska 9 (m.in. remont elewacji)

3. Rozpoczęto budowę nowego budynku dydaktycznego Zespołu Szkół
Gastronomicznych zlokalizowanego przy ul. Konarskiego 5 (zakończenie koniec
2006)


GOSPODARKA

1. Tworzy się polskie centrum serwisowe F16 w zakładach WZL. Umożliwi to
transfer najwyższych technologii do Bydgoszczy oraz spokojny byt
przedsiębiorstwa przez 30 lat

2. Offset dla zakładów Nitrochem i Belma. Będzie się to wiązało ze zwiększeniem
zatrudnienia. Nitrochem podpisał umowę z MON na dostawę materiałów wybuchowych
na 6 lat.

3. Rozwój Bydgoskiego Parku Przemysłowego. W przygotowaniu kilka tysięcy miejsc
pracy (chociaż tempo mogłoby być szybsze).

4. Zakłady Mięsne budują nowy Zakład na Przemysłowej

5. Centrum logistyczne Poczty Polskiej buduje się w Lisim Ogonie

6. Rozbudowy firm, m.in.:
- Vaupe w Fordonie
- Polmass rozbudowuje swój zakład na Osowej Górze
..i inne

7. Sukcesy bydgoskiej PESY. Wygrane w prestiżowych przetargach m.in. dla
Warszawy, prototypy nowych pojazdów szynowych i tramwajów, zwiększenie
zatrudnienia (to obecnie najw. zakład w mieście, wyprzedza Zachem).

9. Lokalizacja nowych miejsc pracy, zwłaszcza firm sektora IT
*SLOTEN (przenosi siedzibę z Warszawy do Bydgoszczy)
*Raiffeisen Bank (buduje odział Regionalny w Bydgoszczy)
*Volex – producent światłowodów (przenosi siedzibę z Tczewa do Bydgoszczy) 300
miejsc pracy
*Jabil Global Services Poland (serwis posprzedażowy firmom z branży
elektronicznej i teleinformatycznej, 500 miejsc pracy)
*Atos Origin (zbuduje centrum kompetencyjne dla Philipsa. Będzie ono świadczyć
usługi typu help desk dla oddziałów holenderskiego koncernu w 24 krajach, ponad
200 miejsc pracy)
*Skrivanek Language Solutions (ok. 20 miejsc pracy)
*Sloten (produkcja pasz, zmiana siedziby z Warszawy na Bydgoszcz)

PORAŻKI roku 2005:

1. Ograniczono uprawnienia wojewody, w związku z czym mniej kompetencji władzy
regionalnej będzie przypadać Bydgoszczy

2. Nie zlokalizowano dotychczas siedziby Sądu i Prokuratury Apelacyjnej (sprawa
w toku, atrakcyjne budynki czekają)

3. Przesunięcie w czasie inwestycji wskutek opóźnień w konkursach ZPORR, UM w
Toruniu
-trasa W-Z od ul. Artyleryjskiej do ul. Żeglarskiej UM
-rewitalizacja zasobów kulturowych i przyrodniczych Wyspy Młyńskiej

4. Brak konsekwentnej polityki dot. rewitalizacji Starego Miasta
-przeciąga się odbudowa kamienic – wschodniej pierzei ul. Mostowej
-brak decyzji odnośnie Rynku, zach pierzei i pomnika
-przesunięto na rok 2006 modernizację Teatru Polskiego

5. Kłopoty, zwolnienia w niektórych firmach bydgoskich m.in.
-Zachem przeżywa kłopoty finansowe (zwolenienia pracowników, po prywatyzacji i
terapii szokowej firma może być wysoko notowana)
-Lucent Technologies przenosi produkcję do Chin. W mieście pozostaje dział
badań i high-tech, a nawet rozwija się (Laboratoria Bella, Dział Rozwoju
Aplikacji Sieciowych, Centrum Technologii Oprogramowania od 2004 r.).
-Jutrzenka staje się częścią Ziołopeksu. Centrum logistyczne będzie budowane w
Kostrzyniu k/Poznania. Tam też prawdopodobnie zostanie zlokalzowana siedziba
grupy kapitałowej (dotychczas jest w Bydgoszczy). Natomiast produkcja i
zatrudnienie rosną

6. Negatywna promocja miasta przez afery korupcyjne elit
-kłopoty sportowe i pozasportowe Zawiszy (korupcja, skłóceni działacze)
-Maciej Obremski – były viceprezydent miasta oskarżony o korupcję
-skandale posła G. Gruszki

7. Różne opóźnienia m.in.
-opóźnia się budowa hipermarketu Carrefour na Glinkach, przez co ciekawe
rozwiązania drogowe w otoczeniu nie są jeszcze realizowane

Oczywiście moja lista "sukcesów" jest dużo większa od porażek, ale chodziło mi
głównie o przypomnienie głównych inwestycji i zapowiedzi z roku 2005.



Drugie życie Abe'a Goldberga

Najbardziej poszukiwany "biały kołnierzyk" w historii Australii stał się
prawdziwym magnatem na warszawskim rynku nieruchomości

Kiedy na początku lat 90. imperium Goldberga legło w gruzach, jego samego
dawno już nie było w Australii. Wpadły tylko płotki. Jego bliska
współpracownica została skazana za oszustwa na pięć lat i wyszła już z
więzienia. Ale główny podejrzany, na którym ciąży 17 zarzutów o oszustwa i
malwersacje na kwotę 1,5 miliarda dolarów amerykańskich, skutecznie wymknął
się obławie. W ostatniej chwili wyjechał do Londynu i ślad po nim zaginął.
Wraz z nim zniknęły najważniejsze dokumenty firmy.

Ucieczka 76-letniego miliardera to jedna z największych porażek
australijskiego wymiaru sprawiedliwości. Bezskuteczne polowanie na
Goldberga to prawdopodobnie najkosztowniejsze i najdłuższe poszukiwania
zbiega w historii Australii. Mimo to podejrzany o doprowadzenie do
największej w historii kraju afery finansowej bez problemu zdołał uciec i
na 15 lat zapadł się pod ziemię.

Polowanie

Dwa lata po ucieczce Goldberga australijscy dziennikarze odkryli, że część
jego korespondencji do prawników jest wysyłana z pokoju w hotelu Holiday
Inn w Warszawie. Prawnicy biznesmena potwierdzili, że chce on osiedlić się
w Polsce, gdzie zamierza doradzać firmie z branży tekstylnej. To był
ostatni ślad, że poszukiwany bogacz żyje.

Ale później Goldberg zapadł się pod ziemię. Zatarł ślady tak skutecznie, że
trudno było nawet ustalić, czy podana 13 lat temu przez jego prawników
wersja jest prawdziwa i naprawdę przebywa on w Polsce, czy może to tylko
fałszywy trop. Polowanie trwało.

Na jego ślad dopiero niedawno wpadł reporter australijskiego tygodnika "The
Bulletin" Eric Ellis. Udało mu się ustalić, że Goldberg jest związany z
warszawską firmą, w której nazwie znajduje się słowo "Oxford". Eric
poprosił "Rz" o pomoc w znalezieniu Goldberga. Jego spółkę znaleźliśmy bez
większych problemów. Oxford Group jest znana na rynku nieruchomości,
niedawno kupiła dawny wieżowiec Elektrimu w centrum stolicy, przy ul.
Chałubińskiego (patrz ramka). Od razu zmieniła jego nazwę. Jeden z
pierwszych w Warszawie drapaczy chmur ochrzciła "Oxford Tower". Biuro
Goldberga mieści się na 23. piętrze.

Azyl w Warszawie

Ustaliliśmy, że Goldberg jest obywatelem polskim. Od kilku lat mieszka na
warszawskim Służewcu w okazałym apartamentowcu przy ul. Cypryjskiej.
Budynek jest dobrze strzeżony, wejścia pilnuje ochroniarz, osłonięty
krzewami podjazd skrywa wjazd do podziemnego garażu.

Obywatelem Polski Goldberg został na początku lat 90. Nie było to trudne,
ponieważ urodził się on w Polsce. Cudem ocalony z Holokaustu, w 1948 roku
wyjechał przez Niemcy do Australii.

W Polsce przyjął panieńskie nazwisko swojej żony i na kilka lat stał się
Aleksandrem Kadyksem. Dziś Goldberg, w rozmowie z australijskim
dziennikarzem, wykręca się od odpowiedzi na pytanie, dlaczego zmienił
nazwisko. - Bo tak chciałem - odpowiada.
Nowe nazwisko zapewniało mu możliwość nieograniczonego podróżowania.
Goldberg, który obawiał się aresztowania podczas podróży zagranicznej,
wiedział, że władze australijskie nie znają jego nowej tożsamości.

Jednak czuć się bezpiecznie mógł tylko w Warszawie. Jako posiadacz
polskiego obywatelstwa nie mógł zostać wydany Australii. W 1997 roku znów
zmienił nazwisko. Wrócił do nazwiska Goldberg, odtąd nie był jednak
Abrahamem, ale Aleksandrem.

Tęsknota za stekami

Aleksander Goldberg bardzo dba o swoją prywatność. Boi się pokazać
publicznie swoją twarz. Starannieunika aparatu fotograficznego i
kategorycznie nie zgadza się na zrobienie zdjęcia. Nawet kiedy pokazuje
galerię zdjęć swojego wspólnika Zygmunta Rolata, ze sławnymi politykami,
podkreśla, że nie ma go na żadnym, bo on nigdy nie pozuje do fotografii.
Nie chciał się spotkać z dziennikarzem "Rz". Wyjątek zrobił dla
dziennikarzy australijskiego "The Bulletin" Erica Ellisa i Prestona Smitha,
którzy wspólnie z "Rz" odnaleźli Goldberga. W półgodzinnej rozmowie
twierdził, że nie czuje się winny. Starannie unikał też tematu pieniędzy.
Pytany, czy inwestuje zdefraudowane pieniądze, uparciepowtarzał, że nie
wziął z Australii ani centa. Zapewniał, że wszystkie inwestycje prowadzi na
kredyt. - Mogę kupić wiele. Nie jestem biednym człowiekiem - tłumaczył. -
Mam partnerów, którzy dają pieniądze. Czy jest milionerem? - Może moja
rodzina - odpowiada.

Goldberg nie ukrywa, że w obawie przed aresztowaniem prawdopodobnie już
nigdy nie wróci do Australii. - Czuję się tu szczęśliwy. Po co miałbym
wracać? - pyta. Czego mu najbardziej brakuje? - Steków z restauracji Vlados
w Melbourne - mówi z ironią i dodaje: - Chcę żyć tutaj, w Polsce, swoim
życiem, które wybrałem.

BERTOLD KITTEL

* * * * * *

Pan na wieżowcach
Warszawskie interesy biznesmena

Po ucieczce z Australii i zamieszkaniu w Polsce Goldberg intensywnie
inwestował w nieruchomości. Przejmował firmy, kupował budynki i
nieruchomości, które potem sprzedawał. On sam lub jego najbliżsi krewni
byli lub są współwłaścicielami spółek, do których należały najbardziej
znane warszawskie budynki. Metropol Group jest współwłaścicielem Błękitnego
Wieżowca przy pl. Bankowym, a Oxford Group niedawno kupiła dawny wieżowiec
Elektrimu przy ul. Chałubińskiego. Do tego doliczyć trzeba powstające
Centrum Jagiellońska w Warszawie, centrum logistyczne w Piasecznie,
biurowiec Norway House przy ul. Lwowskiej 19 i apartamentowiec przy al.
Jana Pawła 61, oraz apartamentowiec, gdzie mieszka Goldberg, Dom Wilanowski
przy ul. Cypryjskiej w Warszawie. W sumie powiązanych z nim firm jest lub
było w przeszłości ok. 20, m.in. spółka RNS, Agencja Inwestycyjna,
Doradztwo Handlowe. Goldberg tłumaczy, że kupuje firmy, rozkręca je, potem
sprzedaje. Twierdzi, że obecnie jego jedynym przedsięwzięciem jest Oxford
Group. Goldberg prowadzi także działalność charytatywną, wspierając
Stowarzyszenie Dzieci Holokaustu. Wśród najbliższych partnerów biznesowych
Goldberga jest m.in. znany amerykański inwestor Zygmunt Rolat. Kilka
przedsięwzięć w przeszłości Goldberg prowadził wspólnie z Ryszardem Oparą,
Polakiem, który wyjechał na emigrację do Australii i tam dorobił się
milionów.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl