Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...


słyszałem że mi troszkę zgrzytają powiedzcie czy to wina tego że to nowe czy że deszcz pada czy to wada sprzętu
musisz nasmarować ruchome części, czyli wszystkie łożyska ślizgowe. Może to być smar samochodowy, może być silikonowy. Najlepiej w spray'u. Takich miejsc są cztery (kopytko, łączenie kopytka ze stopką, pod stopką i na samej górze za kolankiem).

Woda na pewno nie służy Powerizer, chociaż, jak zapewne widziałeś w galerii, można skakać i w wodzie, tylko koniecznie trzeba pamiętać o konserwacji.

W dziale sprzęt doskonały materiał na ten temat stworzył walec (klik tu).



To jest wykonalne, ale jest pewien problem. Otóż ciśnienie smaru wydostającego sie z łożysk (tego brudnego w czasie smarowania smarownicą) może wypchnąć gumowe uszczelnienia z metalowych miseczek chroniących łożyska. Nie jestem pewien czy tak sie stanie, ale wszystko na to wskazuje, bo to jedyne ujście smaru.

Osobiście jestem zdania ze to zbędna robota. Uszczelnienia są na tyle dobre, że woda i brud praktycznie nie mają dostępu do łożysk. Wystarczy co kilka lat lub podczas wymiany łańcucha zmienić smar i nie powinno być nigdy kłopotu z wahaczem.

PS. Kalamitki były stosowane w czasach gdy wahacze łożyskowane były łożyskami ślizgowymi. Łożyska ślizgowe mają tą wade ze wymagają częstego smarowania, a i to nie gwarantuje ich prawidłowej pracy. Później ktoś odkrył ze łożyska toczne (igiełkowe) wytrzymają więcej i jednocześnie wymagają rzadszego smarowania, wiec zlikwidowano kalamitki i zaczęto stosować takie właśnie łożyska.



samochód majera to już legenda. jak by mi ktoś powiedział że widziano go na Marsie był bym skłonny uwierzyć...

A temat jest następujący: Auto robione w PXS, po tygodniu padła NOWA turbina GARRETA.. nie chińska... co sie stało ?? W wadę produkcyjną nie wierzę, za dużo się tych turbin sprzedaje i takich przypadków nie ma.
Złe wystrojenie, wysokie EGT i wypalenie uszczelniaczy oraz przegrzenie łożysk ślizgowych ?? PXS umie stroić więc chyba nie to...
Niewłaściwy/zatkany przewód olejowy, brak nasmarowania uszczelniaczy oraz rozpier... łożyska ślizgowe... ? Nie. PXS nie popełnia błędów.
Niewłaściwe uzytkowanie auta klienta...? PXS to profesjonaliści.

Więc... Adamek... TYLKO CI SIĘ WYDAJE TWOJE TURBO JEST OK !

Sorka że tak sarkastycznie i złośliwie ale czekam na wyjaśnienia od obrońców PXS. Ja jak popełnię błąd to się do niego przyznaje.... zawsze... i biorę na siebie koszta... mam nadzieje że PXS takze pokryje koszty wymiany i nowej turbiny....

Strzeż tunera swego jak siebie samego i nie ulegaj pokusie innych tunerów !



ja osobiscie dark reda polecam... jest bardzo cichy i pieknie wyglada tez mam go w zasilaczu ma on naprawde czerwona barwe (a nie jakas tam ruzowawa jak w TT thunderblade) wyglada to tak jakby wewnatrz zasilki panowala wysoka temperatura (jasna czerwona poswiata)
jest tez bardzo wydajny... jedyna wada to to lozysko slizgowe...
ale jak do tad to jeszcze nigdy nie udalo mi sie zatrzec wentyla 80
(przed montarzem nasmarowalem wszystkie wentyle oliwa modelarska taka jaka sie smaruje czesci w modelach samochodow)



Ślizgowe łożyska są zazwyczaj cichsze niż kulkowe, ich minusem jest nieco krótsza żywotność (moim zdaniem wada nieodczuwalna).

+ łożysk kulkowych to długa żywotność, - to częsty efekt terkotania i wpadania w wibracje.

A co do Twojego dylematu: uważam, że nie kupić jakiegoś wiatraka ze względu na łożysko tego samego typu co w hałasującym Papscie, to jak psioczyć na Scythe'a Ninje, bo jakiś Titan też był aluminiowy i do niczego się nie nadaje




Mogłoby się okazać, że wtedy taniej byłoby od razu kupić profesjonalny. :D przeczytaj uważnie raz jeszcze co zacytowałeś, ja wszystkie rurki od CWU zrobiłem jakimiś zwykłymi nożycami za 29zł, długo by trzeba udowadniać że to profesjonalny sprzęt marki toptools

morał mojej opowieści jest następujący:
dla amatora wystarczy w zupełności ten troszeczkę droższy sprzęt, nie szlifierka za 30zł ale prawdopodobnie ta za 40zł będzie już nie do zajechania, ja mam dokładnie taką i jeszcze mnie nie zawiodła, a do sklepu mam 5 min jazdy samochodem, jakby co
Czytałeś, ale jakby nie do końca. Sprzęt szajsowaty ze względu na swoją konstrukcję (łożyska ślizgowe, zamiast tocznych, gorszej jakości tworzywa sztuczne i stal) będzie zawsze sprzętem kiepskim bez względu na to, czy komuś posłużył długo, czy nie. Wady indywidualnego egzemplarza mogą się zdarzać, choć w sprzęcie tanim będzie to częściej. Problemem jest konstrukcja i mogę zapewnić, że jeśli ktoś kupi urządzenie markowe bez wad i będzie pracował na nim tak jak na urządzeniu niemarkowym bez wad to to markowe popracuje sporo dłużej z większą precyzją i przy wyższym komforcie.
Ten troszkę droższy z reguły jest dokładnie tej samej jakości jak ten troszkę tańszy i często jest robiony przez tego samego producenta, tylko naklejki są inne.



Jeśli padnięte łożysko narobiło szkód w półosi to:
(kolejny cytat z innego forum)

Z tego co opisałeś to wydaje mi się, że - jak słusznie zauważył mój przedmówca zdematerializowało się łożysko igiełkowe prowadzące półoś w piaście. Jest to dość częsta przypadłość tego podzespołu... Oryginalne łozysko nie jest drogie, bo w serwisie kosztuje chyba max 20 zł. Do tego uszczelniacz chyba 6 zł. Gorzej jeśli wyrypane łożysko wyrypie jeszcze dodatkowo czop będący jednocześnie bieżnią wewnętrzną tego łożyska. No cóż - materiał czopa jest taki zbliżony do gównolitu - więc się zdarza. Masz wtedy trzy a nawet cztery wyjścia
1. leszczowe: dać się oskubać serwisowi... Płacisz skromne 1200 zeteł i masz za to piękną nową kompletną półoś
2. oszczędne (ale jeszcze nie sprawdzone organoleptycznie): ostatnio w zaprzyjaźnionym sklepie JC pytałem o przeguby do kijanki... Zewnętrzny kosztował niecałe 200 zł... Nowy przegub z nowym czopem - kupić tylko nowe łożysko, uszczelniacz a zaoszczędzone pieniądze zainwestować w przemysł browarniczy... O ile oczywiście jest tak jak myślę
3. finezyjne: oddajesz zużyty czop i piastę do szlifierza. Fachman szlifuje czop, kładzie nań chrom techniczny i szlifuje ponownie tak aby uzyskać wymiar zapewniający właściwą kolaborację czopa z łożyskiem o symbolu HK2816. Równocześnie fachman musi dokonać pogłębienia otworu w piaście o siakieś 3 mm ponieważ o tyle właśnie łożysko to jest wyższe od standartowego. I na wieki wieków... Wadą tego rozwiązania jest koszt...
4. rympałowe: fachman robi jak wyżej z tym, że zamiast rzucać chromem nawęgla czop. Taniej, szybciej i ja właśnie tak mam. Niestety trwałości to nie poprawia bo po 30 000km u mnie w jednym kole klękło - jestem na etapie wymiany tego i owego
5. zastępcze - zamiast łożyska tocznego wstawić ślizgowe. Pewnie niedługo przetrenuję i to



Man, jak łatwo zgadnąć - zakupiłem raczej skomplikowaną konstrukcję - Volcano 2Ph - otwierany do góry.

Woprz, jeszcze nie kontaktowałem się z Hajdukiem - musiałem sam dojść do tego, co było powodem błędnego działania wkładu. Powodem była presja wykonawcy obudowy - chłopaki rozbierali ją 3 razy bo mi się nie do końca podobała, a w końcu jak juz było dobrze - zaciął się, więc trzeba było do raz jeszcze otworzyć (na szczęście nie był jeszcze wykończony).

Szpulka, mam nadzieję, że TIM w końcu zreperuje Twój wkład, ale to co gdzieś wyczytałem - że do naprawy "potrzebują ciężkiego sprzętu" przekonało mnie o słuszności własnoręcznej naprawy wkładu.
Dla Twojej wiadomości - oględziny mojego wkładu wykazały następujące wady:
- zacina się bo od wysokiej temperatury wygina się osłona prowadnic od wewnątrz, a można to zauważyć dopiero po zdjęciu drzwi (uwaga - dość trudne, więc proponuję aby zrobił to serwis). Rozwiązanie problemu to kilka uderzeń młotkiem. Wydaje mi się, że smarowanie nic nie da, a tylko będzie śmirdziało i w końcu się zatnie od "nagaru"
- drzwi mogą ciężko chodzić bo prawdopodobnie łożysko jest zapiekło. Jest to o tyle dziwne, że do takiego kominka powinni użyć specjalne - odporne na wysoką temperaturę łożyska ślizgowe, a nie zwykły ruski tani szmelc
Moja ocena wkładu:
- konstrukcja = 4+
- wykonanie = 2 (bo za moich czasów taka była najniższa ocena)

Dla tych którzy by jeszcze chcieli poczytać dlaczego wykonianie = 2:
- szyby nie są spasowane
- lakier odchodzi
- szamot pęka (ale tak może ma być - tylko dlaczego po 3 paleniach :evil:
- mnie szyber jeszcze chodzi, ale zauważyłem, że ogień z reguły pali się pod popychaczem szybra, więc chyba szybko padnie.
- szyba się brudzi i nie chce wypalać
- wiele innych.

Szpulka - napisz jak tylko Ci zreperują.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl