Żyla, żyletka, śmierć.Aniele usłysz moje myśli,które uciszyleś ...

ev@poczta.onet.pl napisał(a):


ja planuje wybrac sie do Wolsztyna ale myslalam raczej w sobote rano
wyjechac!


Również nie pasuje mi wyjazd w piątek, bo pazerność pekapy sprawila
rozpriedzielenie (rusycyzm nie wulgaryzm!) biletu turystycznego na
poszczególne dni wolne, a chciałbym pojeździć dłużej, toteż pojadę raczej na
tygodniowym. Wyjeżdżając w piątek wieczorem traciłbym niemal cały dzień
ważności.

Jazda osobówkami zasługuje na uwagę, ale musiałbym wstać w gdzieś ok.
trzeciej nad ranem aby zdążyć nocnym autobusem na Śródmieście, a pote jescze
tłuc się na full plasticu conajmniej do Łowicza

Znalazłem jednak taką możliwość:

P28203 Warszawa Wsch 23:58 - 4:10 Tczew (można przesiąść się i w Gdańsku
jesli nie ma opóźnienia)
P56100 Tczew 5:38 - 9:35 Poznań Gł z możliwością dalszej jazdy do Leszna
gdzie będzie można mieć nadzieję złapać "Hefajstosa" lub w razie braku
miejsc - dojechać do Wolsztyna pośpiechem wyruszającym z Poznania.
Problem tylko w tym, że pociąg do Tczewa wyrusza z Warszawy 2(!) minuty
przed północą. Trzeba więc kupić bilet na poc. pośp. rel. Warszawa -
Legionowo. Najprawdopodobniej jednak dojadę do Legionowa kiblem KM 14437
odjeżdżającym z Gdańskiego o 22:56, kupując bilet tylko na odcinek Wwa
Choszczówka - Legionowo.


a masz jakis ciekawy pomysl na powrotne polaczenie? :)


Gdybym jednak zdecydował się ograniczyć się tylko do biletu turystycznego
ważnego do 6 rano w poniedziałek 30 kwietnia - pojechałbym np. "Batorym" o
19:25 z Centralnego do Katowic (przez CMK!) gdzie przesiadłbym się
do "Przemyślanina" którym dotarłbym w sobotę rano do Poznania.
Powrót palnowałbym np. parowym pośpiechem do Poznania, stamtąd P68505 do
Szczecina Gł. (albo tylko do Stargardu), tu przesiadka w "Podlasiaka" którym
dojechałbym do Giżycka. Tu miałbym kilkadziesiąt minut na przywitanie się w
tym roku z Mazurami, zanim odwiedzę je ponowie wyruszając z Warszawy...
jachtem :-). Powróciłbym następnie do Olsztyna, skąd możnaby pojechać
świniobusem do Szczytna, stamtąd powrócić nim do Olsztyna (klimatyczna
trasa, przez tereny pełne morenowych wzgórz!) i pojechać znów świniobusem
(może tym samym?) do Braniewa. W Braniewie niecałe 2h oczekiwania
na "Kalinkę" którą można (zaliczając legendarny, kultowy Ostbahn) dojechać
do Malborka (a nawet dalej do Tczewa lub Gdyni) aby tu przesiąść się na
nocną rzeźnię Kołobrzeg - Kraków, powrót do Warszawy przed upływem ważności
turystyka.

Podoba się taka warmińsko - mazurska propozycja? :-)
Tomek Janiszewski



http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/402369.html

Batalia o pociągi

Piątek, 17 września 2004r.

W Łódzkim Zakładzie Przewozów Regionalnych PKP trwają gorączkowe prace nad
przygotowaniem nowego rozkładu jazdy, który będzie obowiązywał od 12 grudnia.

– Otrzymaliśmy 10 milionów złotych dodatkowej dotacji z Urzędu
Marszałkowskiego w Łodzi na dofinansowanie przewozów regionalnych, dzięki
czemu dokonujemy korekty rozkładu jazdy – mówi Elżbieta Zielińska, naczelnik
działu marketingu w ŁZPR. Z powodów finansowych z nowego rozkładu miały
zniknąć połączenia m.in. ze Zduńskiej Woli do Herbów Nowych na Śląsku, z
Tomaszowa do Skarżyska, z Głowna do Łowicza i Chorzew – Częstochowa. Dzięki
dotacji część tych pociągów pozostanie w rozkładzie.

– Połączeń będzie jednak mniej niż dotąd – mówi naczelnik Zielińska. –
Zapewnimy minimum związane z dojazdami do pracy i do szkoły.

Nie będzie niektórych rannych i wieczornych połączeń, m.in. pociągu
wyjeżdżającego ze Skierniewic do Łodzi o 3.30 i 23.35.

Jak twierdzi Elżbieta Zielińska, nie przewiduje się ograniczenia pozostałych
kursów na trasie Skierniewice – Łódź oraz Kutno – Łódź i Piotrków –
Częstochowa. Liczba dobowych połączeń z Łodzi do stolicy wrośnie z 30 do 34.

Nie wiadomo jeszcze, jakie zmiany nastąpią w rozkładzie jazdy pociągów
międzywojewódzkich. Prawdopodobnie przejdą one z gestii spółki Inter City do
spółki Przewozy Regionalne. Spółka Inter City przygotowała już nowy rozkład
jazdy i zlikwidowała m.in. pociąg „Reymont” z Łodzi do Krakowa, pokonujący tę
trasę w 2,5 godziny, a w jego miejsce chciała wprowadzić kilka wagonów
dołączanych do porannej „Soły”, jadącej do Bielska-Białej, co wydłużyłoby
podróż o godzinę. Jeśli jednak spółka Przewozy Regionalne przejmie przewozy
międzywojewódzkie, będzie musiała przeprowadzić korektę planu.

Pociągiem czy pekaesem?
Czy kolei, likwidującej część połączeń, grozi konkurencja ze strony prężnie
rozwijającej się sieci autobusowej?
Oto zestawienie niektórych połączeń.

Łódź – Kraków:
autobus 34 – 46 zł (5 h)
pociąg ok. 41 zł (2,5 h)

Łódź – Gdynia:
autobus 46 – 56 zł (6 – 8 h)  
pociąg 48, 13 zł (6 h 20 min.)

Łódź – Szczecin:
autobus 42 zł (9 h)
pociąg 51 zł (6,5 h)

(lesz.) - Dziennik Łódzki

----

No... może jednak nie będzie tak źle w Łódzkiem, bo z tego jakie były
wcześniejsze doniesienia, to wyłaniał się obraz kolejowej nędzy i rozpaczy.

Pozdrawiam

Bartek



Użytkownik "Hradec"


Ja się zastanawiam co się dzieje z pieniędzmi na kolej w moim
województwie. Bo
przecież gęstość linii kolejowych w woj. łódzkim nie jest imponująca.


To co ma lubuskie powiedzieć? :-)


A nie
zapowiada się zwiększenie liczby pociągów na liniach: Ł.Kaliska - Sieradz
(Ostrów Wlkp. - ciekawe czy do Ostrowa w ogóle coś pojedzie, bo to
przecież
już województwo wielkopolskie),


Kalisz to też Wielkopolskie. Zostaną połączenia Łódź - Błaszki.


Ł. Kaliska - Kutno, Ł. Kaliska - Łowicz Gł.,


do Łowicza pewnie linia padnie bo jest fatalny czas przejazdu.


Ł. Fabryczna - Koluszki - Skierniewice, Koluszki - Radomsko - Częstochowa
(Częstochowa to już Śląskie, więc pewnie też nie będą chcieli


sfinansować),

Raczej nie. Zostaną pociągi do Radomska.


rzecież nie wszystko idzie na dochodowe
pociągi Łódź-Warszawa. Co to za problem, żeby dogadać się z Urzędami w
Opolu,
Katowicach i Poznaniu i wspólnie sfinansować linię Kępno-Wieruszów-Wieluń-
Herby. Rozkręcić tam koniunkturę, żeby linia mogła w jak największym
stopniu
zarobić na siebie. Wtedy nie będzie trzeba do niej tyle dopłacać. Czy
urzędnicy nie mogą zrozumieć tej prostej zależności ???


ja nie jestem peweien czy na odcinku Wielun - Krzepice da sie az tak
rozkrecic koniunkture zeby puszczenie kibla sie oplacalo. Przeciez to sa
malutkie miasteczka. Jest ryzyko ze wywalisz miliony na puste pociagi i
bedziesz musial sie tlumaczyc przed jakims Ziobro w TV albo przed NIKiem.


Powiedz to mieszkańcom Krzepic, Herbów i Wielunia...


gdyby faktycznie tak jezdzili tymi pociagami to PKP nie chcialyby zamykać
linii. Często jest tak że podnosi się rumor o zamykaniu linii że ludzie
takie straty ponoszą a pociągami jeździ pies z kulawą nogą.

oro chcesz zamykać Wieluń, to czemu bulwersujesz się Chałupkami i


innymi...


Nie bulwersuje sie. Po prostu stwierdzam fakt.
Na linii Chałupki - Bohumin mogłyby jeździć pociągi np. Opole - Ostrava.


A więc tniemy wszystko i zostawiamy tylko magistrale: CMK,


Zgorzelec-Przemyśl,

Kunowice-Terespol, Szczecin-Poznań-Wrocław-Międzylesie i


Gdynia-Iława-Warszawa-


Kielce-Kraków... No... starczy, bo jeszcze się obywatele rozbisurmanią i
nie
odechce im się jeździć koleją i co wtedy...


No i pewnie tak zostanie. Jak w USA - ruch pasazerski tylko na
najważniejszych liniach, ale za to może będzie się wozić większość towarów
koleją. A ludzie autobusami - drogi będą bezpieczniejsze ze względu na małą
ilość TIRÓw.


Niech współpłaci - razem z Łódzkim, Śląskim i Wielkopolskim. I niech
Opolskie
zajmie się swoimi liniami kolejowymi, bo tam też najweselej nie jest...


Tak to niestety jest z miejscowosciami "na granicy"... Nikt nie chce płacić.
Może niech płacą sami za siebie. Niech samorząd Wielunia, Krzepic i Kępna
złoży się na używany szynobus np. ze Słowacji i niech on sobie jeździ. Wiem,
fantazja :-)

pozdrawiam aron

pozdrawiam aron

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • qup.pev.pl